Rudzkie serduszka rozdane!
Konkurs walentynkowy rozstrzygnięty! Dzisiaj w rudzkim magistracie spotkali się miłośnicy naszego miasta, by wspólnie podsumować zabawę. – Bardzo się cieszę, że mieszkańcy tak chętnie odpowiadają na kampanie organizowane przez miasto. Walentynki to nowy, amerykański zwyczaj, jednak święta, które powodują uśmiech i radość warto obchodzić. Można kochać nie tylko drugą osobę, ale także swoje miasto, czego przykładem jest dzisiejsze spotkanie – podkreślała prezydent miasta Grażyna Dziedzic.
Konkurs walentynkowy zainicjowany został z początkiem lutego. Aby wziąć w nim udział wystarczyło odpowiedzieć na pytanie – „Za co kochasz Rudę Śląską?”. – Wspólną zabawę zaproponowaliśmy mieszkańcom, głównie ze względu na to, by poznać ich opinie na temat naszego miasta – tłumaczyła Renata Młynarczuk, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta. - Każdy ma swoje indywidualne spojrzenie na miasto. Jedni kochają Rudę Śląską za ludzi, inni za architekturę, tradycję czy śląskość, dlatego też wszystkie walentynki były piękne i orginalne. A po to, by nasze miasto trwale gościło w sercach uczestników konkursu, otrzymali oni pamiątkowe serduszka – dodała. Partnerem zabawy była halembska restauracja Vertigo, która ufundowała nagrody dla osób wyróżnionych w konkursie.
Jedną z osób wyróżnionych w zabawie jest pani Mirosława Cicha. Wierszokletka z Katowic, bo właśnie tak o sobie mówi, w swojej Walentynce zwróciła szczególną uwagę na koleje życia swojej rodziny, które zawsze w jakiś sposób związane były z Rudą Śląską. – O konkursie dowiedziałam się z Internetu. Wiersz powstał z rana w przeciągu pięciu minut. Pamięć bywa ulotna, tak więc poprosiłam córkę, aby szybko notowała – tłumaczyła z uśmiechem na ustach pani Mirosława. – Mimo, że mieszkam w Katowicach, zawsze wracam do Rudy Śląskiej i jak napisałam pod koniec wiersza „swoje kości tu położę”. Na drugi rok, o ile zorganizowany zostanie taki konkurs, na pewno stworzę nowe dzieło – zapowiedziała. Wśród osób wyróżnionych znalazły się także panie: Katarzyna Trutwin, Barbara Politaj oraz Jolanta Szebeszczyk.
Wyróżnione Walentynki:
Mirosława Cicha
„Moj opa i ma oma z Tychów aż do Rudy se przybyli
Nowy żywot rozpoczyli
Dużo bajtlów napłodzili, kerzy sie tam rozgościli
Moje dziadki tam zemrzyli
Bajtle ich sie pożynili, nowych dziatków napłodzili
Do dziś familijo moja w Rudzie sie ostoła
Ino jo zdradziła, Ruda złotowłoso żech ostawiła
Dzisioj mieszkom w Katowicach - wielkiem mieście rozwalonym
Ale tęskno mi za Rudą
Przeto jeżdża tam co chwila i odwiedzom familija
Jednych w domach - tych żyjoncych
A tych pierwszych na cmentorzach
I o tych nojbardzi myśla
Gdyż czas gibko mi ucieko
Myśla, że na koniec życia do tyj Rudy zaś przybyda
Kaj ma muter i moj fater - wedle nich kości położa”
Jolanta Szebeszczyk:
„Och Ty nasza Rudo Luba
Nadstaw nam swojego dziuba
My Cię mocno miłujemy
Na Porannej zostajemy!
Bo my serce Ci oddali
Nie możemy Cię nie chwalić
Twoje lasy Kochłowickie
Są najlepsze - ponad Wszystkie!
Na rowerze, na spacerze
Rudę podziwiamy szczerze!”
Katarzyna Trutwin:
„Budzę się rano, otwieram oczy i myślę:
"Czym mnie Rudo znowu dzisiaj zaskoczysz?!"
Czy na Chebziu utknę znów w korku?
Czy u Jakubca kupię kilo faworków?
A może pyszny chleb od Poloczka???
Do tego zjem od Kusia krupnioczka
I będę szczęśliwa jak w wodzie foczka!
A żeby na wadze nie zyskać zbyt wiele
Aquadrom w Halembie odwiedzę w niedzielę.
Do tego hala sportowa, kino i basen na Frynie...
Z tego przecież nasza Ruda słynie.
Kochajmy więc miasto takie jakie jest
Tutaj dobrze zjesz i pobawisz się fest!”