Header decorative image
Kir Żałobny

Małe wielkie rzeczy

Małe wielkie rzeczy
Kontynuujemy cykl artykułów poświęconych tematowi parku kulturowego, jaki ma szansę powstać na obszarze części dzielnicy Ruda. Prace nad jego powołaniem są już bardzo zaawansowane. Naszym przewodnikiem po tym niezwykłym miejscu jest rudzianin Adam Kowalski – zastępca dyrektora Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach.

W dzisiejszej opowieści chciałbym skupić się na rzeczy małej, ale o wielkiej wadze. Rzecz małą łatwo przeoczyć, ale może być ona zalążkiem wielkości. Nic nie jest przecież wielkie od razu – wszelkie procesy, projekty, rewolucje, budowle zaczynają się od małych elementów – pojedynczej myśli, prostego rysunku, słowa. Rzeczy małe mają ogromny potencjał. Ze Słowa wszak powstał cały świat. O czym konkretnie myślę? O przedmiocie wielokrotnie przywoływanym, który powoli, co osobiście bardzo mnie cieszy, staje się swoistym emblematem dzielnicy, nieformalnym logotypem przyszłego parku kulturowego, czyli o słynnej cegle z napisem Ruda.

Ruda jest z cegły. Z cegły i kamienia. Proszę na przykład przyjmując gości, najlepiej spoza miasta lub spoza Śląska, zapytać o to, co w Rudzie najbardziej zwraca ich uwagę. Nie chodzi mi o to, że Ruda jest zielona albo że niedomaga w paru obszarach, tylko o jej krajobraz. Przeprowadzałem ten wrażeniowy eksperyment kilkukrotnie i odpowiedź zawsze kieruje się ku rudzkim budynkom z czerwonej cegły (niektórzy powiedzą, że z pomarańczowej lub rudej). Wszystkie przedwojenne budynki w Rudzie zbudowane są z cegły i kamienia. Od chlewików i piekaroków, przez budynki mieszkalne, po obiekty reprezentacyjne i sakralne. W cegle mieszkamy, po cegle czasami stąpamy, wśród cegły się poruszamy. Ceglane ściany budynków wznoszą się zaś na kamiennej podstawie wykonanej z piaskowca. Ten piaskowiec to kolejny drobiazg, który umyka naszej uwadze tym razem zajętej podziwianiem cegły. To dowód na to, że zawsze jest ktoś jeszcze mniejszy.

Ktoś być może zapyta, co na Śląsku szczególnego w tym, że coś wzniesiono z cegieł? W przypadku Rudy łącząc drobne fakty docieramy do całkiem poważnych odpowiedzi. Cegła pochodzi z rudzkiej cegielni i wytwórni szamotu, pierwszej na terenie dzisiejszego miasta, która powstała w 1822 r. za czasów Karola Franciszka von Ballestrem przy dzisiejszej ulicy 1 Maja. Zarządcą dóbr Ballestremów był już wówczas Karol Godula, a na terenie miejscowości działały znaczące zakłady przemysłowe – cynkownia Karol i kopalnia Brandenburg. Pracował też kamieniołom, w którym pozyskiwano wspomniany piaskowiec. Jego ślady odnajdujemy na tzw. Skałkach na granicy Rudy i Orzegowa  (miejscu niezwykle malowniczym, nieco zapomnianym, do którego odwiedzania gorąco zachęcam). Cegielnia na południu dzielnicy i kamieniołom na jej przeciwległym końcu tworzą zatem historyczną klamrę, dwa źródła rudzkiego krajobrazu, który do dziś odpowiada za przywołane na początku niniejszego tekstu wrażenie. Jedno z tych źródeł – cegielnia, z której pochodziły również dachówki, szamot i klinkier niestety bezpowrotnie wyschło. Nie pomaga to naszej zbiorowej pamięci w łączeniu faktów i zdarzeń z historii dzielnicy w spójną i logiczną opowieść. Wróćmy jednak do drobiazgów i zapomnianej wiedzy.

Wiemy, że cegła wypalana jest z glinki. Nie wszyscy wiemy jednak, że rudzka cegła kształtowana była z rudzkiej glinki wydobywanej m.in. w okolicach Dominium czyli „zamku rudzkiego”. Ruda rodziła się z współpracy człowieka i przyrody – czasem dobrej, czasem katastrofalnej w skutkach. Historia z cegłą ma w sobie jednak coś romantycznego – oto glina z miejscowej ziemi wędruje do lokalnej cegielni. Dzięki kolejnemu bogactwu – węglowi - rozpalamy piece, w których wypalamy naszą cegłę. Przy okazji dochodzi do poskromienia ognia - groźnego żywiołu, który kilka razy – m.in. w 1850 i trzykrotnie w 1868 - niszczył w większości drewnianą dotąd Rudę. Cegła to zatem bezpieczeństwo, poczucie trwałości, wspólnota, która powstaje jak budynki – cegła po cegle, małe do małego. Konstrukcję wzmacnia kamień, a od góry zmyka dach pokryty dachówką. Kiedy w ruinach rudzkiego Dominium pierwszy raz zobaczyłem cegłę z wypalonym napisem Ruda odkrytą przy prowadzonych na wzgórzu pracach konserwatorskich poczułem, że przeszłość coś do nas mówi. To uczucie towarzyszyło mi za każdym razem, kiedy już sam odnajdywałem kolejne cegły, wyciągałem je z ziemi, brudu, oczyszczałem, żeby odczytać skondensowaną w jednym, drobnym słowie wielką tajemnicę.

W wielu kulturach wierzono, że poznanie czyjego imienia daje nam nad tym kimś władzę. Ta władza nie jest jednak przemocą, tylko umożliwieniem rozmowy, możliwością zwrócenia się do kogoś po imieniu, wywołaniem go, nawiązaniem dialogu. Kiedy oczyszczamy przykrytą ziemią przez 150, a może więcej lat cegłę i widzimy napis Ruda, odnosimy właśnie takie wrażenie – odkrycia imienia, które przez lata ktoś przed nami ukrywał. Z drugiej strony poraża nas oczywistość tego, co odkryliśmy. Bo jak to? Ruda to po prostu Ruda? Od zawsze? W tym oczywistym fakcie wyraża się cała LOKALNOŚĆ, czyli konkretne miejsce (od łac. Locus), w którym jesteśmy.

Czy w Rudzie może być coś bardziej miejscowego niż cegła z napisem Ruda? Być może każda cegła w Rudzie, z której zbudowane są nasze domy, kościoły, poczta, dworzec itd. właśnie to chce nam powiedzieć – jestem po prostu STĄD tak samo jak TY. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale to właśnie jest piękne, bo nie znajdziesz mnie nigdzie indziej. Też możesz siebie tu odnaleźć i polubić. Poczuj się z tym dobrze. Stań pewnie lub śmiało się oprzyj i pomyśl, co jeszcze możemy zbudować.

To może wizja utopijna i zbyt romantyczna jak na dzisiejsze czasy. Ale myślę, że park może być również domem dla myślenia utopijnego, które wprawia nasze myśli w ruch. Zachęcam do wędrówek szlakiem rudzkiej cegły. Proszę je oglądać, dotykać ich, czytać je – jak książkę.

Adam Kowalski
Zastępca Dyrektora RIK

Jeżeli chcieliby Państwo pomóc nam wypełnić przyszły park kulturowy opowieściami, podzielić się swoimi wspomnieniami z Rudy, porozmawiać o rudzkich pamiątkach (zdjęciach, dokumentach, ważnych przedmiotach), które być może czekają na odkrycie w domowych archiwach, prosimy o kontakt na: akowalski@rik.katowice.pl

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter