Łódź podwodna w Aquadromie
Dziś w rudzkim Aquadromie studenci Politechniki Wrocławskiej testowali prototyp zdalnie sterowanej łodzi podwodnej ROV 3.0 w jedynej w Polsce 7-metrowej tubie do nurkowania. Dla młodych konstruktorów z Wrocławia jest to ostatni sprawdzian przed międzynarodowym konkursem robotów podwodnych, który odbędzie się tego lata w Stanach Zjednoczonych.
ROV 3.0 to już trzeci model robota podwodnego zbudowany przez studentów z Wrocławia i pierwszy, który zejdzie tak głęboko pod wodę. Wyposażony jest między innymi w światła LED, czujniki orientacji i położenia, czujnik temperatury oraz kamerę, docelowo będzie mógł zejść do 100 metrów pod wodę, by badać kadłuby statków, a nawet samodzielnie eksplorować dna akwenów. To jednak nie wszystkie jego możliwości. Jego obudowa wykonana jest z włókna węglowego, zapewniającego szczelność i odporność na czynniki korozyjne, a niektóre części zostały wydrukowane na drukarkach 3D. Całość sterowana jest padem do konsoli. –Jest w stanie badać stopień korozji podwodnych konstrukcji, a także odszukać ciała topielców, co może okazać się pomocne przy prowadzeniu akcji ratunkowych. Już teraz wiemy, że bez problemów zejdzie na głębokość 7 metrów – mówi Mateusz Zimoch, wiceprezes Koła Naukowego „Robocik”.
Dotychczasowe modele testowane były w basenie wioślarskim Politechniki, jednak w miarę jak przed wrocławską ekipą rosną wyzwania, zwiększają się też wymagania względem testów, wobec czego koordynatorzy projektu zwrócili się do Aquadromu w Rudzie Śląskiej z prośbą o udostępnienie tuby do nurkowania, by po raz pierwszy zanurzyć robota na głębokość siedmiu metrów. - Jedną z naszych misji jest wychodzenie naprzeciw młodym talentom, dlatego chętnie wspieramy tego typu inicjatywy. Cieszy nas, że wspomogliśmy projekt, który może okazać się kluczowy dla przyszłych badań dna morskiego – mówi Agnieszka Piekorz-Hałczyńska, rzecznik prasowy Aquadromu. Dodaje również, że Aquadrom jest zawsze otwarty na tego typu propozycje. Tuba była już bowiem wykorzystywana nie tylko jako zbiornik do nurkowania, ale odbywały się w niej sesje zdjęciowe czy… zaręczyny.
Współpraca między Kołem Naukowym „Robocik” i Aquadromem okazała się bardzo owocna, gdyż obie organizacje stawiają na innowacyjne rozwiązania i kreatywne myślenie. Rudzki aquapark wciąż odkrywa niekonwencjonalne sposoby zagospodarowania swoich atrakcji organizując między innymi pokazy mody w basenie czy kręcąc teledyski podwodne. Studenci z Wrocławia także wybrali nieprzetarty szlak – podczas gdy większość uczelni technicznych skupia się na robotach lądowych czy latających dronach, oni zdecydowali się na robota podwodnego. - Absurdalne jest to, że wiemy coraz więcej na temat przestrzeni kosmicznej, obiektów oddalonych od nas o setki lat świetlnych, podczas gdy dno oceanów zbadaliśmy jedynie w czterech procentach, dlatego postanowiliśmy zrobić krok w stronę eksploracji głębin – wyjaśnia decyzję Mateusz Zimoch.
Już wkrótce przekonamy się, jak zaprezentuje się projekt na arenie międzynarodowej. 28 lipca delegacja z Politechniki wylatuje do Stanów Zjednoczonych, by podczas konkursu RoboSub zmierzyć się z twórcami podwodnych robotów z całego świata. Zadaniem każdej drużyny było samodzielne zbudowanie robota, stworzenie pełnej specyfikacji technicznej i nagranie krótkiego filmu promującego urządzenie. Podczas finału, który odbędzie się w San Diego, roboty będą musiały wykonać szereg różnych zadań w jak najlepszym czasie.