Header decorative image
Kir Żałobny

Kamery dla bezpieczeństwa

Kamery dla bezpieczeństwa

Kolejne kamery monitoringu miejskiego pojawiły się w miejscach rekreacyjnych, które w tym roku zostały oddane użytku mieszkańców Rudy Śląskiej. – Bezpieczeństwo rudzian, zwłaszcza tych najmłodszych, to dla nas kluczowa sprawa, dlatego rozwijamy sieć miejskiego monitoringu – mówi prezydent Grażyna Dziedzic.

W tym roku system monitoringu miejskiego w Rudzie Śląskiej został rozbudowany o 8 kamer obrotowych lub stacjonarnych. Monitorowane są już: plac u zbiegu ulic Hlonda i Grunwaldzkiej w Orzegowie, plac zabaw w parku Strzelnica w Bielszowicach, skatepark na osiedlu Kaufhaus w Nowym Bytomiu, park aktywności rodzinnej w Bykowinie oraz tereny rekreacji na osiedlu Paryż w Goduli. Natomiast w parku Kozioła w dzielnicy Ruda gotowe są już przyłącza, a transmisja obrazu rozpocznie się z chwilą zakupu kamer przez firmę rewitalizującą park, której dopiero co przekazano plac budowy.

- Planując kolejne inwestycje miejskie, które pochłaniają stosunkowo duże środki finansowe i w ich efekcie powstają miejsca publiczne skupiające dużą liczbę ludzi, przewidujemy równocześnie zastosowanie monitoringu – mówi Piotr Janik, naczelnik Wydziału Inwestycji UM. – W zależności od charakteru tych miejsc zakładamy kamery z podłączeniem do Centrum Monitoringu Wizyjnego lub do systemów lokalnych, jak robimy to w przypadku placówek oświatowych – dodaje.

Sercem miejskiego systemu monitoringu jest centrum monitorowania, znajdujące się w budynku Straży Miejskiej przy ul. Hallera, składające się z dwóch odrębnych stanowisk do obsługi systemu. - Centrum jest własnością miasta i zostało zrealizowane w taki sposób, aby umożliwić jego dalszą rozbudowę i stopniowo obejmować monitorowaniem coraz większy obszar – podkreśla Piotr Janik.

Stanowiska monitorowania wyposażone są w monitory LCD, na których dyżurni oglądają obraz na żywo ze wszystkich zainstalowanych w systemie kamer. Wykorzystywany sprzęt pozwala również na zapis obrazu oraz przeglądanie materiałów już zarejestrowanych i zarchiwizowanych. Centrum monitorowania powstało w 2013 roku, w ramach kosztującego ok. 170 tys. zł pierwszego etapu budowy systemu monitoringu miejskiego. Kwota ta obejmuje również usługę transmisji danych za pośrednictwem światłowodów przez okres 3 lat.

- W przypadku ujawnienia czynów zabronionych niezwłocznie wysyłamy patrol Straży Miejskiej, aby wyeliminował zagrożenie lub zabezpieczył materiał dowodowy – mówi Krzysztof Piekarz, komendant Straży Miejskiej. – Badania i doświadczenia innych śląskich miast pokazują, że w strefach objętych monitoringiem następuje znaczne zmniejszenie liczby wybryków chuligańskich, kradzieży, rozbojów lub zniszczeń mienia. Sama obecność kamer wpływa prewencyjnie i powoduje zmniejszenie występowania czynów zabronionych – dodaje.

Monitoring prowadzony jest przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. W stosunku do wielu sprawców czynów zabronionych wyciągnięto już sankcje karne. – Z zapisów monitoringu korzysta również policja, która już wielokrotnie zwracała się do nas z prośbą o udostępnienie materiałów np. z miejsca wypadku drogowego czy kradzieży pojazdu. Zapisy przechowywane są przez 30 dni, ale ujawnione przypadki naruszeń prawa są archiwizowane w celu dalszego wykorzystania – podkreśla komendant Piekarz.

Do centrum monitorowania wizyjnego trafiać będzie teraz obraz z 24 kamer. Oprócz wspomnianych wcześniej nowych miejsc monitoringiem objęte są również: rejon Zespołu Szkół nr 1 w Chebziu, park ul. Parkowej w Nowym Bytomiu, Centrum Inicjatyw Społecznych w Orzegowie, rejon ul. Westerplatte w Wirku, rejon ul. 1 Maja 23 w Rudzie oraz ośrodek sportowo – rekreacyjny „Burloch Arena” w Orzegowie. W tym roku kamery ujawniły już kilkadziesiąt przypadków naruszenia prawa, najczęściej zakłócania porządku i spożywania alkoholu w miejscach zabronionych. Poza tym zarejestrowano zasłabnięcia, dewastacje, bójkę oraz nietrzeźwego mężczyznę z małym dzieckiem pod opieką. Od jesieni w mieście pracuje też kilka mobilnych kamer – tzw. fotopułapek, które rejestrują m.in. tereny dzikich wysypisk i miejsca, gdzie dochodziło już do dewastacji.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter