Biathlon to moja pasja

Oliwia Suchy to młoda biathlonistka, która mimo tego, że ma dopiero 12 lat, to już może pochwalić się wieloma sukcesami w tej dziedzinie sportu. Swoją dobrą formą wykazała się podczas Pucharu Polski w Biathlonie „Celuj w Igrzyska”, które odbyły się w Dusznikach Zdroju. Młoda rudzianka zajęła w nich trzecie i piąte miejsce.
Od jak dawna trenujesz biathlon?
Sama nie mogę w to uwierzyć, ale minęło już pięć lat. Jak zaczynałam, miałam dokładnie siedem lat.
Dlaczego akurat biathlon? Co sprawiło, że zaczęłaś się interesować taką dyscypliną sportu?
To dziwne, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej dyscyplinie, aż do momentu, kiedy spotkałam się z reprezentantką Polski Moniką Hojnisz. Spodobała mi się jazda na nartach połączona ze strzelaniem. Wcześniej jednak nigdy nie miałam nart na nogach, ale wszystkiego udało się nauczyć i tak zamiast tańca wybrałam biathlon i teraz myślę, że to był dobry wybór.
Gdzie trenujesz? Jak często masz treningi?
Trenuję w klubie UKS Statima Biathlon Team w Chorzowie pod okiem moich trenerów Agnieszki i Michała Cylów. Treningi są bardzo urozmaicone, ponieważ odbywają się w różnych miejscach. Najczęściej można nas spotkać w Parku Śląskim i w strzelnicy w Siemianowicach Śląskich, gdzie ćwiczymy strzelanie z karabinów. A w wolne od zawodów weekendy spędzam na trasach narciarskich w Wiśle. Biathlon to treningi nie tylko na nartach, ale również bieganie, jazda na rowerze, siłownia, nartorolki, a nawet basen. Treningi mam codziennie, ale dzięki temu, że uczę się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Chorzowie, są one pomiędzy lekcjami. Wcześniej uczyłam się w Szkole Podstawowej nr 23 i trenowałam tylko popołudniu do wieczora, co było ciężkie do pogodzenia z nauką.
Zdradź, jak wyglądają przygotowania do biathlonowych zawodów?
Tak naprawdę to do sezonu przygotowuję się od wiosny do później jesieni. Teraz przed każdymi zawodami ćwiczę technikę jazdy na nartach i szybkiej pracy na strzelnicy, a po zawodach regeneruję się u fizjoterapeuty. Przygotowania to przede wszystkim także częste wyjazdy na zgrupowania.
Czyli przyznasz, że biathlon to bardzo trudny sport, szczególnie dla dziewczyny?
To przede wszystkim ciężka i systematyczna praca na treningach, ale nie wiem czy trudna, bo ja po prostu uwielbiam to robić. To moja wielka pasja. Mam cel i lubię to, co robię.
A czy dużo dziewcząt trenuje w Twoim klubie?
Jest nas sporo, może nawet więcej niż chłopaków i jesteśmy w bardzo różnym wieku. W naszym klubie można zacząć trenować od najmłodszych lat do czego wszystkich bardzo zachęcam.
Pochwal się jeszcze, jakie masz już sukcesy na koncie?
Przyznam, że dopiero od tego sezonu zaczęła się moja prawdziwa przygoda. Wreszcie dostałam licencję i mogę już startować jako „młodziczka młodsza”. Rozpoczęłam sezon złotym medalem w Pucharze Polski drugiej kategorii w biegu sprinterskim w Kościelisku. Kolejnym cennym dla mnie medalem jest brąz zdobyty podczas Pucharu Polski w pierwszej kategorii w Dusznikach Zdroju, jak i dwa razy piątego miejsca. W zeszłym roku zdobyłam też złoty i srebrny medal na WMM (Wojewódzkie Mistrzostwa Młodzików) na Kubalonce. W swojej kolekcji medalowej mam także medale za to, że wielokrotnie stawałam na podium podczas letniej edycji biathlonu „Biathlon Dla Każdego”. Szczególnie zachęcam do udziału w tych zawodach, bo każdy może poczuć się jak prawdziwy biathlonista. Moim cichym marzeniem jest aby jedna z edycji odbyła się w Rudzie Śląskiej, wtedy mogłabym wystąpić w swoim mieście.
Masz jeszcze jakieś inne sportowe marzenia?
Mam zamiar wystartować w mistrzostwach Polski i tam pokazać na co mnie stać i osiągnąć dobry wynik. Powoli moje marzenia się spełniają.