Znowu zapachnie chlebem
Trwa remont ostatniego istniejącego w Rudzie Śląskiej piekaroka, czyli XIX - wiecznego domowego pieca chlebowego. – Piekarok przez lata integrował lokalną społeczność. Odnowiony będzie nie tylko atrakcją miasta, ale przede wszystkim żywą lekcją historii – podkreśla prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic.
Remontowany piekarok znajduje się przy ul. Bujoczka w dzielnicy Ruda. Powstał około 1900 roku i działał do lat 50 ubiegłego wieku. Składa się z przedsionka i pieca. W późniejszych latach został zagospodarowany na pomieszczenie dla królików i być może dzięki temu się zachował. By obiekt doprowadzić do stanu pierwotnego, trzeba rozebrać i odtworzyć na nowo część, w której znajdował się piec. Wymiany wymaga również dach i niektóre elementy elewacji. - Badając historię miasta, okazało się, że prawie na każdej ulicy istniało kilka takich obiektów - tłumaczy dr Łukasz Urbańczyk, Miejski Konserwator Zabytków. - W naszym archiwum odszukaliśmy projekty tych nieistniejących już piekaroków i postanowiliśmy uratować ten ostatni, który się zachował – dodaje.
Jedną z niewielu osób mieszkających w pobliżu piekaroka, która pamięta czasy jego świetności jest pani Eryka Cieślok. – Dawniej ten piec cały czas był w ruchu. Wcześniej ludzie nie kupowali chlebów, tylko sami piekli. Zboże otrzymywali z dworu - każdy dostawał swój przydział. Pieczono wielkie bochenki. Za jednym razem można było upiec sześć takich chlebów – wspomina pani Eryka. – W domu ciasto rozrabiano w miskach słomianych. Jedna osoba rozpalała ogień i piekli wszyscy. Taki chleb trzymało się w specjalnej skrzynce w piwnicy. Dwa się zostawiało w domu, a resztę wynosiło. Dopiero w 1957 roku, kiedy majątek chylił się ku upadkowi, przestano korzystać z piekaroka – dodaje rudzianka.
Władzom Rudy Śląskiej zależy na tym, aby piekarok był nie tylko atrakcją turystyczną, ale także spełniał swoją dawną funkcję. – Chcemy, żeby piekarnia, która zaopiekuje się obiektem organizowała pokazowe pieczenie chleba w prawdziwym piekaroku. Pokazy te towarzyszyłyby różnym imprezom organizowanym przez miasto – podkreśla Renata Młynarczuk, Naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta. - Najprawdopodobniej pierwszy taki pokaz odbędzie się z końcem września. Wydarzenie będzie zarazem uroczystą inauguracją obiektu – dodaje. Remont piekaroka kosztować będzie miasto ponad 13 tys. zł. Dla bezpieczeństwa obiekt został objęty monitoringiem wizyjnym.
Swoją pomoc przy okazjonalnych wypiekach zaoferowała znana w mieście piekarnia Jakubiec. – Ten piekarok jest jak powrót do przeszłości. Dawniej działał nieustannie, jednak po remoncie będzie potrzebował kilkunastu dni na to, by osiągnąć temperaturę odpowiednią do pieczenia – mówi Marek Jakubiec, właściciel piekarni. – Choć pieczenie przy użyciu tego rodzaju pieca zasadniczo różni się od technik i sprzętu, jaki stosujemy dzisiaj, z chęcią podejmiemy się organizowania okazjonalnych wypieków – dodaje. O funkcjonalności piekaroka decydowała nie tylko temperatura. Równie istotna była jego konstrukcja, odpowiedni kształt oraz materiał budowlany, z jakiego był wykonany. Musiał być trwały, bowiem przez wiele lat służył rodzinom do wyrobu chleba, bułek i kołoczów.
Piekaroki czy też piekarnioki były nieodłącznym elementem XIX-wiecznych familoków. Obiekty te stale integrowały lokalne społeczności robotnicze. Co ciekawe, kilka pieców znajdujących się w dzielnicy Ruda zaprojektowanych zostało przez Hansa von Poellnitza, głównego architekta pracującego dla rodziny Ballestremów. Z czasem piekaroki przestały spełniać swe pierwotne funkcje. Ulegały zniszczeniu lub wykorzystywano je do innych celów niż piekarnicze. Dla przykładu dwa obiekty znajdujące się przy ul. Szczęść Boże zaadaptowane zostały na garaże samochodowe, zaś były piekarok usytuowany przy ul. Potokowej przebudowano na kapliczkę, dzięki czemu zachował swój pierwotny kształt.
Piekarok to nie jedyny akcent piekarniczy promujący miasto. Od lipca tego roku w piekarniach firmy Jakubiec można również zakupić chleb „Rudzianin”. Pieczywo z charakterystyczną rudzką „R-ką” to chleb pszenno-żytni na naturalnym zakwasie z dodatkiem słonecznika, łamanego żyta i słodu żytniego. Produkt nie zawiera żadnych konserwantów. Rudzianina można kupić m.in. w głównej siedzibie piekarni na ulicy Piastowskiej 6 w Rudzie Śląskiej – Rudzie.