Header decorative image
Kir Żałobny

Rudzianie przy świątecznym stole

Rudzianie przy świątecznym stole

Tradycyjna wieczerza, kolędowanie, przekazanie światełka betlejemskiego i jasełka – tak wyglądał  Rudzki Wigilijny Stół 2017. Dzisiaj mieszkańcy Rudy Śląskiej zgromadzili się na placu Jana Pawła II, by wspólnie celebrować zbliżające się Boże Narodzenie. – Chciałam wszystkim podziękować za obecność i złożyć najserdeczniejsze życzenia - spokojnych, błogosławionych świąt Bożego Narodzenia. Życzę Wam, by stół wigilijny był pełen dobrych rzeczy i żeby każdy pod choinką znalazł coś, co będzie dla niego najmilszą niespodzianką. To są święta, które trzeba spędzać przede wszystkim w rodzinnym gronie. Pamiętajcie też o nieobecnych, bo oni wbrew pozorom zawsze są z nami – mówiła do zebranych na rudzkim rynku mieszkańców prezydent miasta Grażyna Dziedzic.

Dzisiejsze świętowanie rozpoczęło się występem scholii z nowobytomskiej parafii św. Pawła Apostoła. Na scenie zaprezentowała się także schola Duchu Ogniu z parafii Ducha Świętego oraz przedszkolaki z Miejskiego Przedszkola nr 30, które wystawiły jasełka. Światło betlejemskie dotarło na rynek dzięki harcerzom Komendy Hufca ZHP Ruda Śląska.

- Zanim usiądziemy do rudzkiego wigilijnego stołu, trzeba sobie uświadomić, że klamrą spinającą te nasze tradycje i zwyczaje jest nowonarodzony Jezus, Zbawiciel Świata – mówił dzisiaj ks. Jan Janiczek przed wspólnym posiłkiem. – Dzisiaj Jan Chcrzcieciel w Ewangelii mówił do nas – ja już Go widzę. I trzeba nam, umieć go rozpoznać w drugim człowieku, zbudować z tym bliźnim jedną rodzinę, jedną wspólnotę – podkreślał.

Na Rudzkim Wigilijnym Stole pojawiły się dziś pierogi oraz zupa grzybowa, potrawy przygotowane przez Centrum Kształcenia Praktycznego i Doskonalenia Zawodowego w Rudzie Śląskiej. O słodki poczęstunek zadbały piekarnie: Jakubiec, Poloczek i Gerlach.

- Zupa grzybowa jest bardzo dobra, a  pierożki mają bardzo dobre ciasto – degustowała Maria Zygmunt z Nowego Bytomia. Pani Maria na Rudzki Wigilijny Stół wybrała się ze znajomymi. – W tamtym roku, też brałyśmy udział w wydarzeniu. Jesteśmy samotne, w domu można zwariować, to przyszłyśmy się na chwilę odprężyć się, pośpiewać. Szczególnie podobają mi się występy dzieci – dodała.

- W tym wydarzeniu bierzemy udział po raz pierwszy – mówiła Ewa Horodyska - Fojcik, która na rynek przyjechała wraz z córką. - Jest niedziela, wolne popołudnie, więc uznałyśmy, że warto zobaczyć co się tutaj dzieje. Co roku przyjeżdżałyśmy w tygodniu zobaczyć kiermasz. W tym roku pierwszy raz jesteśmy w weekend. Bardzo nam się podoba. Fajnie, że jest lodowisko, karuzela, tyle rękodzieła do kupienia, nawet nasze rudzkie piwo – podkreślała.

Rudzki Kiermasz Bożonarodzeniowy trwał od 15 do 17 grudnia. Mieszkańcy mogli skorzystać z oferty świątecznej firm i stowarzyszeń zlokalizowanych na rynku. Głównym punktem sobotnich obchodów był Bieg Mikołajów, podczas którego zbierano pieniądze na spełnienie marzenia piętnastoletniej  Oli, która od kilku lat walczy z glejakiem. Wymarzony Xboks i telewizor przekazane zostaną rudziance podczas najbliższej sesji Rady Miasta, 20 grudnia o godz. 13:00.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter