Przedsiębiorczy kaznodzieja
Inicjator budowy kościoła Trójcy Przenajświętszej i wielu innych przedsięwzięć, niezwykły przewodnik duchowy oraz aktywny działacz na rzecz mieszkańców Kochłowic – to tylko kilka z zasług, które można przypisać księdzu Ludwikowi Tunklowi. Ten energiczny duszpasterz, którego imię nosi dziś jedna z kochłowickich ulic, na zawsze zapisał się w historii Rudy Śląskiej oraz pamięci jej mieszkańców. Ludwik Tunkel to kolejna postać prezentowana w ramach cyklu „Wielcy rudzianie”.
Ksiądz Ludwik Tunkel związał z Kochłowicami większą część swojego życia. Przybył tu jako młody kapłan i od samego początku całą energię, pracę i majątek poświęcił dla dobra parafii i jej mieszkańców. Na skutek jego ogromnego wysiłku oraz umiejętności zjednania sobie parafian, Kochłowice z osady zamieszkałej przez ludzi pracujących w kopalniach i w polu, stały się małym miasteczkiem. Natomiast jego mieszkańcy ludźmi inteligentnymi, kierującymi się zasadami ewangelicznymi.
Ten wybitny kaznodzieja urodził się 3 października 1862 roku w Biedrzychowicach koło Głogówka (powiat prudnicki), w zamożnej rodzinie chłopskiej z rodowodem szlacheckim, pełnej szacunku dla tradycji katolickiej. Mimo, że kształcił się w szkołach niemieckich, to świetnie władał językiem polskim oraz śląskim. Jan Kołodziej w swoim opracowaniu na temat księdza Tunkla podaje, że: „Głoszone przez niego poglądy znajdowały uznanie zamożnych, dawały biedniejszym nadzieję lepszej egzystencji, ale przede wszystkim jego nauki były przez słuchaczy stosowane w życiu.” Nie było mu obojętne także dobro ludzi cierpiących, chorych, biednych i w każdy inny sposób skrzywdzonych przez los.
W wieku 24 lat Ludwik Tunkel przyjął święcenia kapłańskie i zaraz potem został skierowany do pracy jako II kapelan kościoła św. Trójcy w Bytomiu. Tam wyrobił sobie opinię bardzo zdolnego, głoszącego piękne kazania księdza, który stosuje w życiu zasady Ewangelii. Co ważne, już w wieku 31 lat, Tunkel został proboszczem w Kochłowicach, a kilka lat później także dziekanem dekanatu Królewska Huta.
Oprócz pracy duszpasterskiej ksiądz Ludwik Tunkel podejmował także działalność na rzecz rozwoju Kochłowic. W 1902 r. wzniósł nowy kościół parafialny, założył przy nim nowy cmentarz, wybudował probostwo wraz z zabudowaniami gospodarczymi i organistówkę. Z kolei w 1904 r. w 50. rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny zbudował grotę lurdzką. Dzięki jego staraniom w Kochłowicach powstał także dom starców, sierociniec, Towarzystwo charytatywne św. Wincentego a Paulo. Wznowił on również działalność Towarzystwa trzeźwości, a drewniane krzyże ustawione wzdłuż kochłowickich ulic zmieniono na kamienne. Natomiast w 1909 r. ksiądz Tunkel zbudował w Kłodnicy kaplicę, w której były odprawiane msze, a w jedną z bykowińskich szkól przebudował na kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Postarał się też o to, aby halembianie, którzy musieli przemierzać wiele kilometrów, żeby uczestniczyć we mszy, świętej mieli u siebie lokalię. Z niej dwa lata później powstała samodzielna parafia.
Co ważne, dzięki niestrudzonemu wysiłkowi księdza Tunkla, Kochłowice zostały przyłączone do linii kolejowej, zbudowano w nich dworzec, otwarto też instytucję bankową. Jednakże kochłowicki proboszcz dbał nie tylko o rozwój infrastruktury swojej parafii i okolicy, ale również o rozwój duchowy i intelektualny niezbyt zamożnych parafian i ich dzieci. Z jego inicjatywy otwarto w 1903 r. szkołę dla młodzieży pracującej. Ponadto bardzo często pomagał finansowo swoim parafianom, udzielając im pożyczek finansowych i zapomóg.
Po prawie trzydziestoletniej działalności duszpasterskiej, w 1922 r., ksiądz proboszcz Tunkel musiał opuścić ukochane Kochłowice ze względów politycznych i przenieść się na niemiecką stronę Śląska. Objął wtedy parafię w Kórnicy niedaleko Głogówka, ale do Kochłowic już nigdy nie powrócił. Zmarł 28 lutego 1941 roku, a pochowano go przy kościele w Kórnicy.