Cyrk tak, ale bez zwierząt
W Rudzie Śląskiej nie można już organizować przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt na terenach miejskich. Zarządzenie w tej sprawie wydała prezydent Grażyna Dziedzic. Takich wydarzeń nie będą też promować miejskie instytucje i jednostki.
- Nie można godzić się na to, żeby zwierzęta cierpiały dla ludzkiej rozrywki – podkreśla Grażyna Dziedzic. – Wiadomo przecież, że często są one okrutnie traktowane, aby podczas przedstawienia wykonywały nie leżące w ich naturze popisy – dodaje. Wprowadzony zakaz dotyczy terenów należących do gminnego zasobu oraz nieruchomości Skarbu Państwa, którymi zarządza prezydent Rudy Śląskiej.
Zakaz obejmuje też promowanie takich wydarzeń przez Urząd Miasta i miejskie jednostki. – Dotyczy to również rozprowadzania biletów na przedstawienia. Szczególnie istotne jest to w przypadku placówek oświatowych, ponieważ zakazom musi towarzyszyć edukacja i przekazywanie najmłodszym odpowiednich wzorców – zaznacza Ewa Wyciślik, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Górnictwa UM.
O słuszności takiego posunięcia przekonani są członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami „Fauna” w Rudzie Śląskiej. – Niejednokrotnie podczas pobytu cyrków w naszym mieście byliśmy wzywani przez zaniepokojonych mieszkańców w celu sprawdzenia warunków bytowych oraz kondycji zwierząt – mówi Beata Drzymała – Kubiniok, prezes „Fauny”. – Standardową techniką szkolenia zwierząt jest stosowanie kar cielesnych. Cyrk z ich udziałem pozbawiony jest walorów edukacyjnych, wręcz przeciwnie – uczy on dzieci przedmiotowego stosunku do zwierząt – podkreśla.
Zakaz organizowania przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt dotyczy nieruchomości miejskich, jednak władze Rudy Śląskiej mają nadzieję, że nie będzie ich również na terenach nie należących do miasta. – Proszę wszystkich o przyłączenie się do tej inicjatywy. Jesteśmy to winni zwierzętom – apeluje prezydent Dziedzic.
Na podobny zakaz decyduje się coraz więcej polskich miast. Do tej pory zrobiły to m.in. Słupsk, Katowice, Bielsko - Biała, Łódź, Poznań, Warszawa czy Wrocław. Taki zakaz obowiązuje też w kilkunastu krajach świata.