Header decorative image
Kir Żałobny

Babska szychta na Ficinusie

Babska szychta na Ficinusie

Spotkanie autorskie z pisarką Karoliną Bacą – Pogorzelską oraz fotografem Tomaszem Jodłowskim będzie tematem najbliższego spotkania z cyklu „Twórczy piątek na Ficinusie”. Goście to autorzy książek „Drugie życie kopalń”, „Babska szychta” oraz „Ratownicy. Pasja zwycięstwa”. Podczas spotkania z autorami będzie można poznać kulisy powstawania książek oraz posłuchać ich najciekawszych fragmentów. „Twórczy piątek na Ficinusie” odbędzie się 26 lutego br. o godz. 17:00 w salce parafialnej kościoła ewangelickiego w Rudzie Śląskiej - Wirku (ul. Kubiny).

Karolina Baca-Pogorzelska i Tomasz Jodłowski pracują razem od kilku lat. Zjeżdżają pod ziemię, przedstawiają nowe technologie, inwestycje, relacjonują także dramatyczne wydarzenia. Praca, własne doświadczenia, obserwacje i rozmowy z górnikami zainspirowały ich do napisania trzech książek.

W albumie „Drugie życie kopalń” pokazali, jak wiele kopalń udało się ocalić od zapomnienia. - Górnictwo węgla kamiennego jest przedstawiane u nas w takim trochę czarnym świetle. Przywileje górnicze, strajki, katastrofy… Chcieliśmy odczarować ten obraz – wyjaśnia Baca-Pogorzelska.

- Ten album to historia śląskich kopalń w pigułce, a jednocześnie złapanie momentu przekształcania się ich w zupełnie inne miejsca, niż spodziewali się ich budowniczowie jakieś sto lat temu. Dzisiejsi twórcy są na tyle kreatywni, że dają im drugie życie – mówi Jodłowski.

Autorem wstępu jest socjolog prof. Marek S. Szczepański. - Zapraszam do lektury not historycznych i starannego oglądu artystycznych fotografii. Jestem bowiem pewien, że dostarczą nam one inspiracji do namysłu nad industrialnym pięknem - pisze we wstępie prof. Szczepański.

Z kolei „Babska szychta” to historie 17 kobiet, które życie zawodowe związały z górnictwem.O stereotypach, Dniu Kobiet, Barbórce, rodzinnych tradycjach, pracy, oczekiwaniach i spostrzeżeniach dotyczących górnictwa wczoraj i dziś oraz o tym, czy kobieta w kopalni przynosi pecha opowiadają panie pracujące w kopalniach Bogdanka, PG Silesia, Mysłowice-Wesoła, Murcki-Staszic, Wujek i Rydułtowy-Anna.

„Zawsze idziemy po żywego” – to motto najnowszej, trzeciej już książki duetu Baca - Pogorzelska i Jodłowski pt. „Ratownicy. Pasja zwycięstwa”. Tym razem bohaterami książki są ratownicy górniczy – zarówno emerytowani, jak i pracujący do dziś. Są tu historie straszne, ale i śmieszne, zakończone szczęśliwie i te bez happy endu.

Cykl „Twórcze piątki na Ficinusie” to inicjatywa miasta, biblioteki miejskiej i parafii ewangelickiej. Ma ona na celu promocję kolonii robotniczej Ficinus przy ul. Kubiny oraz szeroko pojętych tradycji śląskich. - Dzięki gościnności ks. proboszcza Marcina Brzóski możemy spotykać się w tym charakterystycznym dla miasta miejscu – mówi Krzysztof Piecha, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta. – To historyczna perełka Rudy Śląskiej, którą każdy rudzianin powinien poznać, stąd pomysł cyklicznych spotkań na Ficinusie – podkreśla. Przed lub po każdym spotkaniu jest możliwość zwiedzania kolonii z przewodnikiem, po wcześniejszym zgłoszeniu.

Kolonia Ficinus to historyczne osiedle robotnicze znajdujące się przy ul. Kubiny w Rudzie Śląskiej - Wirku. Osiedle to powstało w 1867 roku dla pracowników kopalni Gottessegen (obecnie kopalnia Pokój). Właścicielami kopalni byli przemysłowcy z rodu Donnersmarcków, którzy byli również fundatorami osiedla. Kolonia składa się z szesnastu domów i stanowi jeden z najstarszych zachowanych zespołów budownictwa patronackiego na Górnym Śląsku. Nazwano ją tak na cześć ważnego urzędnika górniczego, który był odpowiedzialny za jej budowę. Budynki Ficinusa w niczym nie przypominają typowych ceglanych śląskich familoków. Niezwykłość kolonii polega na użyciu jako budulca naturalnego piaskowca, pozyskiwanego z okolicznych kamieniołomów. W każdym budynku znajdowały się cztery mieszkania, a w nich: przedsionek, kuchnia i mały pokój. Ficinus miał charakter kolonii wiejsko - przemysłowej. Mieszkali w niej „górniko-rolnicy”, którzy na co dzień fedrowali węgiel, a w wolnym czasie uprawiali pola, znajdujące się za budynkami mieszkalnymi.

 

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter