Header decorative image
Kir Żałobny

Żywa Biblioteka w Rudzie Śląskiej

Żywa Biblioteka w Rudzie Śląskiej

Rosjanin, policjant, gej, ksiądz, samotna matka – to tylko niektóre „żywe książki”, które można było wypożyczyć w Miejskim Centrum Kultury. Z oferty nietypowej, bo Żywej Biblioteki skorzystało 350 osób.

Na jeden dzień Miejskie Centrum Kultury w Rudzie Śląskiej stało się siedzibą Żywej Biblioteki. W katalogu placówki znalazło się 15 osób – książek: samotna matka, trzeźwy alkoholik, bezdomny, gej, ksiądz katolicki, Niemiec, lesbijka, policjant, pastor protestancki, Rom, Rosjanin, Ślązak – autonomista, wegetarianka, niewidomy oraz wytatuowany.

Ewelina, Natalia i Karolina z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 wizytę w Żywej Bibliotece rozpoczęły od rozmowy z Rosjaninem. – To bardzo ciekawe doświadczenie. Można spojrzeć na świat z innej perspektywy. W umysłach Polaków często działają historyczne stereotypy, związane z zaborami. Rozmowa pokazała, że nasze kultury mają wiele wspólnego – podsumowały długą rozmowę, po czym od razu ustawiły się w kolejce do innych żywych książek.

Ich rozmówca Siergiej pochodzi z miasta Tiumeń – stolicy Syberii Zachodniej. Ma dziewczynę z Polski i u ludzi, których spotykał w naszym kraju, nie zauważył negatywnych wyobrażeń o Rosjanach. - Dla mnie to naturalne, że jestem Rosjaninem. Dopiero organizatorzy przekonali mnie, że mogę zaciekawić ludzi, którzy na co dzień Rosjan nie spotykają. W rozmowach pojawiły się pewne stereotypy, na przykład że na Syberii nie można się poruszać bez ochrony. Akurat jestem z Syberii i mogę zapewnić, że nie jest tam niebezpiecznie – powiedział.

Żeby wypożyczyć żywą książkę należało się zarejestrować i otrzymać specjalną kartę biblioteczną. Czytelnicy mogli liczyć na wsparcie bibliotekarzy, którzy pomagali im w wyborze odpowiedniego tytułu. Organizatorami tego wydarzenia byli: Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Rzeczypospolitej Polskiej, Amnesty International, Towarzystwo Społeczno - Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego oraz Stowarzyszenie Genius Loci – Duch Miejsca.

- Frekwencja była wyższa niż się spodziewaliśmy. Rano przeważali uczniowie i studenci, po południu więcej było osób starszych. Największym zainteresowaniem cieszyli się policjant, wytatuowany, gej i lesbijka – posumowała w imieniu organizatorów Magdalena Hadała, jedna z inicjatorów Żywej Biblioteki w Rudzie Śląskiej.

- Idea Żywej biblioteki jest sięgnięciem do korzeni przekazywania myśli – mówi Krystian Gałuszka, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej, która była jednym z partnerów przedsięwzięcia. – Dawniej wyznaczone osoby były pamięcią danej społeczności. Z drugiej strony jest to na wskroś współczesne, gdyż biblioteka chce być miejscem żywym, a żywe książki w sposób oczywisty nawiązują do tej idei – tłumaczy.

Żywa Biblioteka to projekt, który przełamuje problem nietolerancji i uprzedzeń dzięki osobom reprezentującym grupy społeczne lub zawodowe obarczone stereotypami. Metoda ta wykorzystywana jest przez programy Rady Europy w ramach edukacji na temat praw człowieka. Pomysł Żywej Biblioteki ma swoje korzenie w Danii. Akcja została zorganizowana po raz pierwszy w 2000 roku, podczas międzynarodowego festiwalu muzycznego w Roskilde. W Polsce Żywe Biblioteki organizowane są od 2007 roku.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter