Sytuacja powodziowa w Rudzie Śląskiej
W związku z zapowiadanymi w ubiegłym tygodniu intensywnymi opadami deszczu, które wystąpiły w ostatnich dniach, Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Ruda Śląska został już 12 maja postawionyw stan gotowości. 14 maja br. powołano Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, który do chwili obecnej zebrał się kilkukrotnie. Głównym zadaniem zespołu jest koordynacja prowadzonych działań przeciwpowodziowych oraz monitorowanie aktualnej sytuacji w newralgicznych częściach miasta.
Jak wynika z najnowszych informacji służb alarmowych w mieście wystąpiły podtopienia terenów przy ul. Ligockiej. Są to tereny położone w rejonie potoku Jamna (lewego dopływu rzeki Kłodnicy). Ze względu na podwyższony poziom wody w rzece na potoku wystąpiła cofka i woda z rzeki wylała się w zamulonym korycie potoku Jamna. Rejon ul. Ligockiej jest to najniżej położony obszar w tym terenie, do którego spływają wody ze zlewni obejmującej znaczny obszar położony na południe od rzeki Kłodnicy, do czego w znacznej mierze przyczyniły się wpływy eksploatacji górniczej prowadzonej przez KWK "Halemba-Wirek". Kopalnia w tym roku powinna przystąpić do realizacji projektu budowlanego pn. "Regulacja potoku Jamna w km 0+312 - 2+700 (wraz z przełożeniem ujściowego odcinka) i rekultywację terenów przyległych (IV etap) z tytułu szkód górniczych dla KWK "Halemba".
Szczególnie trudna sytuacja występuje w rejonie tzw. "Trójkąta Radoszowskiego", gdzie służby kopalniane wraz ze służbami miejskimi prowadzą akcję pompową oraz układają worki z piaskiem. Mimo dotychczasowych prowadzonych działań podtopieniu uległy posesje mieszkańców ul. Radoszowskiej. Teren ten przez wiele lat podlegał znacznym wpływom eksploatacji górniczej KWK "Polska-Wirek".
Równie ciężka sytuacja panuje w dzielnicy Bielszowice, gdzie zalaniu uległy posesje zlokalizowane przy ulicach: Basenowej, Zielonej, Węzłowej, Halembskiej.
Z uwagi na brak przygotowania ze strony kopalni "Bielszowice" zabezpieczenia pompowego zbiorników północnego i południowego w rejonie potoku Bielszowickiego nastąpiło zalanie posesji przy ul. Kokota i Zielonej. Są to tereny, które podlegały i podlegają wpływom eksploatacji górniczej KWK "Bielszowice". Niestety aktualne ukształtowanie tereny, nie przyjmowanie wody przez podłoże gruntowe powoduje miejscowe podtopienia.
Częściowo są również zalane odcinki ulic: Bujoczka, Piastowskiej i Piłsudskiego w rejonie wpływów eksploatacji prowadzonej przez KWK "Wujek" Ruch Śląsk.
Zaistniała sytuacja powstała na skutek tak dużych opadach deszczu, które wystąpiły w ciągu ostatnich dni sięgających dwukrotnej średniej opadów dla miesiąca. Spowodowało to gwałtowne podniesienie się poziomu wód w rzekach oraz zwiększenie jej prędkości przepływu. Tak duża ilość wody powoduje powstawanie tzw. cofek na mniejszych ciekach i powstają lokalne rozlewiska. Kanalizacja deszczowa, która nie jest w stanie odebrać tak dużej ilości wody, a w przypadku tak wysokich poziomów wód w odbiornikach zaczyna się zatykać i woda zaczyna się cofać powodując rozlania w poszczególnych studzienkach.
Niestety od powodzi, która wystąpiła w 1997 r. niewiele zostało zrobione przez administratorów poszczególnych cieków, aby nie dopuścić do stanu jaki wystąpił w czasie tamtej powodzi. Wały przeciwpowodziowe są w opłakanym stanie. Brakuje środków na naprawy i budowę nowych obwałowań. Nadal brak jest polderów zalewowych i zbiorników retencyjnych.