Stuletnia gawędziarka z Orzegowa
Muzyka i śpiew, a przede wszystkim opowiadanie historii - to zajęcia, które każdego dnia towarzyszą Irenie Majzel. Orzegowianka, która całe życie związała z Rudą Śląską, właśnie dzisiaj obchodzi swoje setne urodziny. Z tej okazji prezydent miasta Grażyna Dziedzic złożyła jubilatce serdeczne życzenia kolejnych stu lat życia.
Chociaż pani Irena Majzel skończyła już sto lat, ma w sobie dużo optymizmu i zaraża ludzi pozytywną energią. – Mam zamiar przeżyć jeszcze kolejne sto lat – żartuje Irena Majzel. – Zawsze byłam bardzo aktywna: występowałam w teatrze, zagrałam w kilku filmach i śpiewałam w orzegowskimi chórze kościelnym. Teraz też lubię sobie pośpiewać różne piosenki, recytować wiersze, ale najbardziej lubię opowiadać historie – jestem niezłą gawędziarką – dodaje.
Stuletnia orzegowianka może pochwalić się stworzeniem 7 gawęd (np. „Karolinka”, „Gołębiarze”, „Wesołe miasteczko”), opowiadających m.in. o tradycjach i zwyczajach ludowych na Górnym Śląsku. Co ważne, o twórczości pani Ireny wspomniała w jednej ze swoich publikacji profesor Teresa Smolińska z Uniwersytetu Opolskiego.
Irena Majzel pochodzi z Miechowic, ale opuściła je w wieku 7 lat, ponieważ pozostały pod władzą niemiecką, a jej rodzice – wielcy patrioci - chcieli mieszkać w Polsce. Rodzina przeniosła się wtedy do Chropaczowa, czyli dzisiejszej dzielnicy Świętochłowic. Lata wczesnej młodości upłynęły jej na nauce w polskiej i niemieckiej szkole. Natomiast po ślubie z orzegowianinem, Józefem Majzlem, przeprowadziła się do Orzegowa, gdzie mieszka do dzisiaj. Ma 5 córek. Najstarsza z nich ma 73 lata, najmłodsza 52. Pani Irena doczekała się 9 wnuków oraz 15 prawnuków.
– Mama była bardzo dobrą uczennicą i lubiła się uczyć, poza tym całe życie bardzo interesowała się kulturą i sztuką, a szczególnie starała się promować wśród ludzi naszą piękną, śląską tradycją – stwierdza Kornelia Pawliszak, córka stulatki. – Jako dorosła kobieta stała się artystką, która uwielbiała występować na scenie amatorskiej i nie tylko, bo mama ma na koncie epizody w kilku filmach, na przykład „Paciorkach jednego różańca” Kazimierza Kutza, „Grzesznym żywocie Franciszka Buły” czy „Nocy świętojańskiej”. Teraz już nie może pozwolić sobie na aktywność fizyczną, ale za to dużo opowiada rodzinie i znajomym o dawnych czasach i ma bardzo dobrą pamięć – dodaje.
W Rudzie Śląskiej mieszka obecnie 491 osób powyżej 90. roku życia. Wśród nich 7 osób to tegoroczni solenizanci, którzy skończyli lub skończą 100 lat. Natomiast 10 mieszkańców miasta to osoby powyżej setnego roku życia. Najstarsza rudzianka ukończyła już 105 lat.