Header decorative image
Kir Żałobny

Skarby na gródku

Już ponad 1000 elementów odnaleziono podczas prowadzonych od kilku tygodni prac archeologicznych na terenie średniowiecznego gródka w Rudzie Śląskiej – Kochłowicach. Podczas dzisiejszego dnia otwartego zainteresowani mogli zwiedzić teren prac, a także zobaczyć wydobyte skarby – ślady mieszkańców warowni sprzed ponad 500 lat. Prace badawcze prowadzone są przy współudziale finansowym miasta.

Tegoroczne prace są kontynuacją badań przeprowadzonych latem 2013 roku, kiedy zespół pod kierunkiem archeologa Dariusza Goińskiego odnalazł w niewielkim wykopie sondażowym na dnie fosy resztki drewnianych konstrukcji. To właśnie teren pięknie zachowanej do naszych czasów fosy jest miejscem prowadzenia wykopów. Archeolodzy prowadzą prace w czterech kwadratach 5 x 5 m, każdy o głębokości 2,5 m i do tej pory odnaleźli ponad 1000 elementów zarówno ceramicznych, jak i metalowych. Dzisiaj mogliśmy podglądać ich prace, przyjrzeć się, jak wygląda prawidłowy wykop archeologiczny, a także podziwiać pierwsze efekty ich pracy – wydobyte elementy.

- Jestem tutaj wolontariuszem już drugi sezon i bardzo mi się ta praca podoba – mówił Dariusz Wodarz, student historii. – Cieszę się, że mogę swoją wiedzę czerpać nie tylko z książek, ale z bezpośredniego doświadczenia, jakie daje taka praca. Do pomocy przy wykopaliskach mogą zgłaszać się wszyscy, bez względu na wykształcenie. – Nie trzeba być zawodowym archeologiem, a pomocy potrzebujemy zarówno do kopania, jak i przeszukiwania wykopanej ziemi – mówił Przemysław Noparlik. – Wykopy trzeba będzie również zasypać i tutaj też pomoc będzie bardzo mile widziana – apelował.

- Przyszłam tutaj, ponieważ bardzo interesuję się historią – mówiła 10-letnia Zofia Jarek. – Wiedziałam już wcześniej, że jest tutaj takie stare miejsce, ale nie wiedziałam, czy można tutaj przyjść. Bardzo się cieszę, że tu jestem i na pewno będę to miejsce odwiedzać, jeśli tylko zdarzy się taka okazja. Gródków tego typu jest w okolicy więcej, m.in. w Zabrzu i Mikołowie. – Żaden z gródków nie jest tak duży jak ten – podkreślał Przemysław Noparlik. – Obiekt jest bardzo ładnie zachowany, i ma coś, czego nie mają pozostałe, czyli podgrodzie.

O gródku na pewno wiemy to, że na szczycie kopca stała drewniana wieża, oblepiona grubą warstwą gliny. Dookoła kopca była drewniana palisada, czyli pale wbite w ziemię, które chroniły przed atakiem z zewnątrz. Wokół palisady biegła fosa. – Największa zagadką tego miejsca jest jego funkcja – mówił Przemysław Noparlik. – Archeolodzy potwierdzają, że był to obiekt warowny, czyli budowla, która była obronna. Natomiast do czego służyła nie wiadomo – podkreślał. Są dwie hipotezy: jedna zakłada, że była to siedziba rycerska, co jednak jest mało prawdopodobne, bo Kochłowice nigdy nie były wsią rycerską, a książęcą. Druga hipoteza, ku której skłaniają się historycy zakłada, że była to strażnica celna przy granicy księstw: bytomskiego i opawsko-raciborskiego. Warto przy okazji zaznaczyć, że w 2007 roku na łące niedaleko gródka archeolodzy odkryli resztki pieców i palenisk do wytopu żelaza oraz sporo skorup. Osada ta datowana jest na XI/XII wiek.

Już za miesiąc, czyli 23 i 24 sierpnia, pod grodem będzie zorganizowane obozowisko rycerskie z mnóstwem atrakcji zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. – Serdecznie wszystkich zapraszam na imprezę  „In memoriam castri – Ku pamięci grodu” – mówił Przemysław Noparlik. – Będą pokazy walk rycerskich, czy tańców średniowiecznych – zapowiadał. W przedostatni weekend wakacji będziemy więc mogli przenieść się do średniowiecza pod kochłowickim gródkiem.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter