Ruda Śląska inspiruje!
Młodzi artyści z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych ponownie w Rudzie Śląskiej! Tym razem w studenckich obiektywach znalazły się zabytkowa cechownia kopalni „Bielszowice” oraz kolonia robotnicza Staszica - dwa wspaniałe obiekty, które od przeszło stu lat wpisują się w miejski krajobraz. Rudzkie plenery fotograficzne zwieńczy wystawa wybranych fotografii, zaś relację z prowadzonych warsztatów będzie można zobaczyć już niebawem na antenie TVP Katowice.
Studenci, którzy w zimowy poranek pojawili się przed kopalnią „Bielszowice”, wpuszczeni zostali do stuletniej sali zbornej. To uroczyste miejsce spotkań zbudowane zostało w latach 1905 – 1906. Co ciekawe, w listopadzie ubiegłego roku Kompania Węglowa podjęła się remontu cechowni oraz łaźni łańcuszkowej znajdującej się w jej sąsiedztwie. Rudzkie władze na ten cel zdecydowały się przekazać kwotę 100 tys. zł. Ewidentną ozdobą sali zbornej jest drewniana konstrukcja empory oraz nisza tworząca ramę dla zabytkowego obrazu św. Barbary. W południe młodzi artyści przejechali na kolonię Staszica.
- Celem wszelkich działań artystycznych jakie prowadzimy jest zainspirowanie młodych ludzi do nowego spojrzenia na spuściznę popoprzemysłową. Zależy nam na tym, by pokazać, że takie przestrzenie jak cechownia oraz dworzec można świetnie wykorzystać na koncerty, wystawy czy spektakle, tzn. twórczą działalność z pożytkiem dla wszystkich – tłumaczy Renata Młynarczuk, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta.
Obecnie w gminnej ewidencji zabytków miasta znajduje się przeszło 2000 obiektów. – Idealnym przykładem wykorzystania potencjału rudzkich zabytków jest dworzec w Chebziu. Mam nadzieję, że przeprowadzone warsztaty zwrócą uwagę również na inne wartościowe perełki architektoniczne jakie posiadamy w naszym mieście – dodaje Młynarczuk.
- Mimo, że mieszkam na Śląsku, rzadko z aparatem odwiedzam zabytki poindustrialne. W codziennej rutynie zapomina się o nich, przejeżdża obojętnie – podkreśla Emilia Chrobok, studentka pierwszego roku grafiki komputerowej w ASP. Młodą artystkę najbardziej urzekła charakterystyczna zabudowa dzielnicy Ruda. - Jestem zauroczona osiedlem Staszica, tym że może być takie piękne. Urzekła mnie bajkowość tego miejsca – kolor cegieł oraz prześliczne zdobienia. Te budynki mają specyficzną budowę, która jest niepowtarzalna – tłumaczy. - Również drzewa rosnące w tym miejscu dzięki swym kształtom nadają mu charakter tajemniczości. Bardzo chętnie przyjechałabym tutaj jeszcze raz, aby wykonać sesję beauty lub glamour – dodaje.
Kolonia robotnicza zlokalizowana w rejonie ulic Kościelnej – Staszica – Wolności, pierwotnie przeznaczona była dla pracowników kopalń należących do rodziny Ballestremów. Powstawała etapowo w latach 1910 - 1922. Zespół budynków mieszkalnych znajduje się na obszarze pomiędzy kościołem a szkołą średnią, które to obiekty wzniesione zostały w okresie wcześniejszym. Projektantem dla budynków mieszkalnych był Hans von Poellnitz, zaś dla kościoła budowniczy Wachtel. Swoisty, zabytkowy charakter posiada także budynek, w którym obecnie mieści się Muzeum Miejskie im. Maksymiliana Chroboka. Obiekt reprezentuje sobą cechy architektury wczesnego modernizmu.
W listopadzie ubiegłego roku dzięki pięciu kreatywnym i pełnym pasji studentkom z katowickiej Akademii Sztuk Pięknych również nowobytomski wielki piec nabrał znaczenia artystycznego. Zorganizowana na terenie huty „Pokój” sesja zdjęciowa towarzysząca warsztatom fotograficznym prowadzonym pod nazwą „Slaska Kraina” pozwoliła wydobyć z rudzkiego kolosa to, co w nim najpiękniejsze, przypomnieć o dawnej świetności oraz niebywałej funkcji, jaką pełnił jeszcze w latach 90. - Oczywiście wielki piec huty „Pokój” na długo pozostanie mi w pamięci. Wspomnienie tego miejsca ma dla mnie ogromne znaczenie. Jego specyfika oraz historia sprawiają, że jest to wspaniały zabytek – podkreśla Wiesława Karch, studentka ASP uczestnicząca w listopadowych warsztatach.