Header decorative image
Kir Żałobny

Poważne rozmowy o rudzkiej kulturze

Poważne rozmowy o rudzkiej kulturze

Ludzie, ich potencjał i pasja najmocniejszymi stronami rudzkiej kultury. Z kolei niski stopień zaangażowania mieszkańców w życie kulturalne miasta oraz brak rozpoznawalnego miejskiego wydarzenia – to problemy, z którymi zmagają się twórcy i organizatorzy imprez w mieście. Do takich wniosków doszli dziś uczestnicy Rudzkiego Forum Kultury.

W Miejskim Centrum Kultury im. Henryka Bisty spotkali się dziś twórcy, przedstawiciele władz i mieszkańcy miasta, którzy na co dzień korzystają z oferty kulturalnej miasta, by podsumować rozpoczętą jeszcze w czerwcu dyskusję na temat stanu rudzkiej kultury. - W czasie siedmiu wcześniejszych spotkań mogliśmy poznać różne opinie dotyczące kondycji życia kulturalnego w Rudzie Śląskiej. Mogliśmy porozmawiać o jego mocnych stronach, ale również i o bolączkach, jakie trapią twórców kultury w naszym mieście. Dziś pora na podsumowanie – mówiła wiceprezydent Anna Krzysteczko.

Wnioski wypracowane w czasie blisko czteromiesięcznej debaty dotyczyły zarówno mocnych, jak i słabych stron rudzkiej kultury. Te pierwsze stanowią bez wątpienia ludzie tworzący kulturę w Rudzie Śląskiej, którzy są pełni pasji oraz posiadają ogromny potencjał i umiejętności. Dużym atutem rudzkiej kultury jest również rozwinięty amatorski ruch artystyczny, na co wpływ ma  m.in. dobrze prowadzona przez rudzkie placówki oświatowe edukacja kulturalna. – W 6 szkołach ponadgimnazjalnych aż 2700 osób bierze udział w specjalnie organizowanych zajęciach. Może warto się zastanowić nad wyasygnowaniem części środków na finansowanie takich zajęć w naszych szkołach - mówiła prezentująca wyniki prac zespołu przygotowującego Forum Kultury Cecylia Gładysz, przewodnicząca komisji kultury rady miasta.

Jednym z największych problemów rudzkiej kultury jest z brak rozpoznawalnego miejskiego wydarzenia. Zdaniem uczestników forum imprezą taką mógłby być Międzynarodowy Festiwal Orkiestr Dętych, natomiast miejscem, z którym kojarzona byłaby Ruda Śląska, mogłoby być muzeum PRL-u, które funkcjonuje w Bielszowicach.

Do negatywnych stron życia kulturalnego w mieście zaliczyć trzeba słabe zaangażowanie mieszkańców w działania kulturalne. Pewnym rozwiązaniem dla tej ostatniej kwestii jest dialog z mieszkańcami. – Zachęcam do jak najszerszej rozmowy z mieszkańcami o kulturze, organizujmy konsultacje, spotkania, rozmowy – apelował Jacek Gralczyk, trener stowarzyszenia centrum aktywności lokalnej w Warszawie, który wraz z trójką innych prelegentów został zaproszony na dzisiejsze wydarzenie.

Część zaprezentowanych dzisiaj głosów dotyczyła także sposobów pomocy twórcom kultury. – Organizując wcześniejsze spotkania byliśmy przekonani, że na pierwszym miejscu wśród problemów, z którym borykają się twórcy, będą pieniądze. Okazało się jednak, że ważniejsze są odpowiednia promocja oraz pomoc w organizowaniu spotkań – mówiła Cecylia Gładysz. Do pomocy lokalnym twórcom zachęcał Przemysław Smyczek, dyrektor wydziału kultury urzędu marszałkowskiego: - Spośród 184 jednostek samorządu terytorialnego województwa śląskiego jedynie 10 funduje stypendia kulturalne. Pamiętajmy o naszych twórcach kultury.

W oparciu o zebrane podczas Forum Kultury wnioski i tezy, specjalny zespół ds. opracowania strategii rozwoju kultury w Rudzie Śląskiej przygotuje propozycje takiego dokumentu. Ze względu na cykl budżetowy, ważne jest, aby strategia rozwoju kultury powstała do końca czerwca 2013 r.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter