Header decorative image
Kir Żałobny

Pływacy „na dziko” na cenzurowanym

Pływacy „na dziko” na cenzurowanym

61 wręczonych mandatów zaufania - to efekt prowadzonej od ponad dwóch miesięcy akcji prewencyjnej, uświadamiającej mieszkańcom, jak niebezpieczna jest kąpiel w „dzikich” kąpieliskach. Od 13 lat rudzcy strażnicy miejscy karzą nielegalnie kapiących się, wręczając im bilety uprawniające do jednorazowej wizyty na basenie letnim w Nowym Bytomiu. –Chcemy, żeby ci ludzie zrozumieli, jakie negatywne konsekwencje mogą płynąć z tak nieodpowiedzialnej zabawy – podkreśla Marek Partuś, komendant Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej.

- Świadomość osób dorosłych z każdym rokiem wzrasta. Problem jest z dziećmi, które bardzo chętnie korzystają z każdej możliwości wejścia do wody – zaznacza Marek Partuś. – Ten problem dotyczy też osób będących pod wpływem alkoholu, którym różne rzeczy przychodzą do głowy. Połączenie alkoholu, wysokiej temperatury i kąpieli w niestrzeżonym akwenie, w którym tak naprawdę nie wiemy, co się znajduje, jest bardzo ryzykowne – podkreśla.

Od 13 lat funkcjonariusze rudzkiej Straży Miejskiej patrolują niestrzeżone kąpieliska wodne znajdujące się na terenie Rudy Śląskiej i wręczają tzw. "Mandaty zaufania", bilety ostrzegające o niebezpieczeństwach czyhających na kąpiących się w tych akwenach. Mandat upoważnia do jednorazowego wstępu na otwarty basen przy ul. Ratowników 2, gdzie można korzystać z kąpieli wodnych pod bacznym okiem wyszkolonych ratowników WOPR-u. Mandat można otrzymać tylko raz. Osoba przyłapana po raz kolejny na nielegalnej kąpieli nie jest już traktowana ulgowo i za tego typu wykroczenie może otrzymać zgodnie z art. 55 kodeksu wykroczeń karę grzywny sięgającą nawet 250 zł lub karę nagany.

- W tym roku, ze względu na wysokie temperatury, akcję rozpoczęliśmy już z końcem maja. Najwięcej wielbicieli kąpieli „na dziko” ma staw zlokalizowany przy ul. Karola Goduli, choć kąpiących można spotkać też na akwenach przy ul. Hallera w Nowym Bytomiu, przy Kokotku w Chebziu, w Kochłowicach czy Bielszowicach – zaznacza komendant Straży Miejskiej. - Obok kąpieli w dzikich kąpieliskach wśród najmłodszych popularne jest też chłodzenie się w fontannach. Należy pamiętać, że taka forma kąpieli jest również zabroniona. Do konserwacji każdej fontanny używane są silne środki chemiczne. Sama ich konstrukcja też nie należy do bezpiecznych. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii – podsumowuje.

 

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter