Header decorative image
Kir Żałobny

Rudzkie pierniki na Ficinusie

Rudzkie pierniki na Ficinusie

Zabawne wspomnienia z dzieciństwa rudzkich seniorów będą tematem pierwszego w tym roku spotkania z cyklu „Twórczy piątek na Ficinusie”. - To historie zarówno dla młodszych pokoleń, które mogą dowiedzieć się jak to „dawniej bywało”, jak i dla innych seniorów, którzy na pewno odnajdą w tych historiach kawałek własnego życia – podkreśla Wiesława Różańska ze Stowarzyszenia Świętego Filipa Nereusza. Spotkanie odbędzie się 29 stycznia br. o godz. 17.00 w salce parafialnej kościoła ewangelickiego w Wirku.

Opowieści o Karolu Goduli „co jechoł na bryczce bez gowy”, życiu ze śpiewem na ustach, kozie Baśce znalezionej na komisariacie MO czy świątecznym pieczeniu pierników znalazły się na wydanej z końcem ubiegłego roku płycie CD „Rudzkie pierniki. Historii kilka przez Seniorów opowiedzianych”. To zbiór wspomnień członków Klubów Seniora prowadzonych od blisko trzech lat przez Stowarzyszenie Świętego Filipa Nereusza. Historie te zostaną również przypomniane podczas spotkania z cyklu „Twórczy piątek na Ficinusie”.

Pomysł realizacji materiału zrodził się podczas zajęć. Chcąc wykorzystać potencjał uczestników klubów i ocalić od zapomnienia unikalne historie, postanowiono najpierw je spisać, a następnie nagrać w formie audio. - W myśl idei „Podaj dalej”, przyświecającej stowarzyszeniu, płyty trafiły m.in. do seniorów, rodzin, młodzieży czy osób samotnych pozostających w domach – mówi Wiesława Różańska.

„Rudzkie Pierniki” to jedenaście krótkich, pełnych refleksji opowiadań o wydarzeniach z życia bohaterów projektu. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich opowieści jest miłość do śląskich tradycji i śląskiej ziemi. - Wsłuchując się w opowieści zamieszczone na płycie, odnajdujemy takie wartości jak: wiara, miłość, patriotyzm, rodzina, pracowitość, tradycja – wymienia opiekunka projektu. A co pierniki mają wspólnego z seniorami? – Piernik to ciasto, które, aby było dobre musi wyrobione poleżakować. Musi przejść. Tak jak seniorzy dużo przeszli. Piernik to tradycja. Seniorzy dbają o nią i przekazują młodszym pokoleniom. Piernik zawiera miód i korzenie. Babcie i dziadkowie mają dużo miodu w sercach, mają też korzenie... – czytamy w opisie wydawnictwa. Na płycie znalazł się także utwór młodzieży, która współdziała z seniorami przy realizacji różnych przedsięwzięć.

Płyta „Rudzkie Pierniki” to część projektu „Razem możemy więcej” realizowanego przez „Nereusza” w roku 2015 w ramach Rządowego Programu na Rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020. Projekt skierowany został do osób nieaktywnych zawodowo, po sześćdziesiątym roku życia. W całym projekcie udział wzięło łącznie 120 seniorów.

Kluby Seniora przy Stowarzyszeniu Świętego Filipa Nereusza działają od blisko trzech lat.

- Nereuszowi Seniorzy to osoby mające wielkie serca, chęci do działania, do bycia aktywnymi, do przełamywania swoich oporów. Uczestnicząc w projekcie mieli ogromną okazję wykorzystać swoje talenty – podkreśla Wiesława Różańska.

Cykl „Twórcze piątki na Ficinusie” to inicjatywa miasta, biblioteki miejskiej i parafii ewangelickiej. Ma ona na celu promocję kolonii robotniczej Ficinus przy ul. Kubiny oraz szeroko pojętych tradycji śląskich. Spotkanie inaugurujące cykl poświęcone było historii dzielnicy Wirek, a przede wszystkim Ficinusowi, jednemu z najstarszych zachowanych zespołów budownictwa patronackiego na Górnym Śląsku. „Twórcze piątki” odbywają się w salkach parafii ewangelickiej w Wirku lub w tamtejszym kościele. - Dzięki gościnności ks. proboszcza Marcina Brzóski możemy spotykać się w tym charakterystycznym dla miasta miejscu – mówi Krzysztof Piecha, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta. – To historyczna perełka Rudy Śląskiej, którą każdy rudzianin powinien poznać, stąd pomysł cyklicznych spotkań na Ficinusie – podkreśla. Przed lub po każdym spotkaniu jest możliwość zwiedzania kolonii z przewodnikiem, po wcześniejszym zgłoszeniu.

Kolonia Ficinus to historyczne osiedle robotnicze znajdujące się przy ul. Kubiny w Rudzie Śląskiej - Wirku. Osiedle to powstało w 1867 roku dla pracowników kopalni Gottessegen (obecnie kopalnia Pokój). Właścicielami kopalni byli przemysłowcy z rodu Donnersmarcków, którzy byli również fundatorami osiedla. Kolonia składa się z szesnastu domów i stanowi jeden z najstarszych zachowanych zespołów budownictwa patronackiego na Górnym Śląsku. Nazwano ją tak na cześć ważnego urzędnika górniczego, który był odpowiedzialny za jej budowę. Budynki Ficinusa w niczym nie przypominają typowych ceglanych śląskich familoków. Niezwykłość kolonii polega na użyciu jako budulca naturalnego piaskowca, pozyskiwanego z okolicznych kamieniołomów. W każdym budynku znajdowały się cztery mieszkania, a w nich: przedsionek, kuchnia i mały pokój. Ficinus miał charakter kolonii wiejsko - przemysłowej. Mieszkali w niej „górniko-rolnicy”, którzy na co dzień fedrowali węgiel, a w wolnym czasie uprawiali pola, znajdujące się za budynkami mieszkalnymi.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter