Nie zgadzamy się na pozornie łatwe działania!
- To są decyzje polityczne, a nie merytoryczne – w ten sposób prezydenci Rudy Śląskiej oraz Gliwic, skomentowali pojawiające się w mediach informacje o planowanych działaniach naprawczych w Kompanii Węglowej. Grażyna Dziedzic oraz Zygmunt Frankiewicz na specjalnie zwołanej dziś konferencji prasowej wyrazili swoje zaniepokojenie tym, że nie są informowanio planowanych przez zarząd spółki działaniach restrukturyzacyjnych. – Przecież skutki społeczne tych działań będą ogromne. Tu chodzi o kilka tysięcy miejsc pracy – podkreślała Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.
Prezydenci obu miast wystąpili dziś wspólnie, by bronić kopalń działających w ich miastach. Chodzi o KWK „Pokój” i „Sośnica-Makoszowy”. Najpierw jedna z nich miała być sprzedana, potem zamknięta, a teraz obie mają ograniczyć drastycznie wydobycie. Grażyna Dziedzic oraz Zygmunt Frankiewicz są zaniepokojeni tymi informacjami. – Nikt nas oficjalnie o niczym nie informuje,a przecież sprawa dotyczy jednych z największych zakładów w naszych miastach – podkreślali prezydenci Dziedzic i Frankiewicz. - Nie mówimy, że Kompania Węglowa nie musi realizować programu naprawczego. Ale nie zgadzamy się na to, by te działania sprowadzały się tylko i wyłącznie do redukcji zatrudnienia i wydobycia – mówił Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. Jego zdaniem ograniczenie wydobycia w kopalni „Sośnica-Makoszowy” do jednej ściany i redukcja zatrudnienia z 4,3 tys. osób do 1,4 tys. tak naprawdę jest ukrytą likwidacją kopalni. – Chcę podkreślić, że nie mówimy tu o najgorszej kopalni Kompanii Węglowej – przekonywał Frankiewicz.
Prezydent Gliwic uważa, że obecne kłopoty gliwickiej kopalni są efektem ogromnych zaniedbań właścicielskich, czyli rządu. – Gdyby po połączeniu kopalń Sośnica i Makoszowy zrealizowano program naprawczy, uzgodniony ze związkami zawodowymi, to dziś nie przynosiłaby strat – podkreślał Zygmunt Frankiewicz. Po połączeniu obu kopalń planowano obniżenie kosztów wydobycia poprzez likwidację infrastruktury powierzchniowej kopalni „Makoszowy”, w tym zakładu przeróbczego. - Do dziś niestety ten plan nie został zrealizowany, stąd obecne wysokie koszty funkcjonowania KWK „Sośnica-Makoszowy” – uważa prezydent Gliwic. Zygmunt Frankiewicz poinformował, że zaniepokojony sprzecznymi informacjami dotyczącymi kopalni „Sośnica-Makoszowy” zlecił niezależnym ekspertom opracowanie opinii nt. prawdziwej sytuacji kopalni.
Z informacji, jakie napływają do prezydent Rudy Śląskiej wynika, że w KWK „Pokój” wydobycie ma być również ograniczone do jednej ściany, a zatrudnienie zredukowane z 1,8 tys. osób do 1 tys. – Mam wrażenie, że ktoś program naprawczy Kompanii Węglowej pisał na kolanie. Jeżeli te założenia zostaną zrealizowane, to mówimy nie o ratowaniu kopalni, tylko tak naprawdę o jej likwidacji. A na to naszej zgody nie ma – mówiła prezydent Rudy Śląskiej. Grażyna Dziedzic przypomniała dziś, że kilka lat temu planowano zamknięcie kopalni „Halemba”. Tymczasem dziś, kilka lat po wdrożeniu programu naprawczego, ta kopalnia może się pochwalić bardzo dobrymi wynikami. – Wdrożony w tym zakładzie program naprawczy nie przewidywał jednak tylko
i wyłącznie restrukturyzacji zatrudnienia, ale również restrukturyzację całej infrastruktury po kopalni „Wirek” – przypomniała prezydent Dziedzic. - Czyli u nas zrobiono to, czego nie wykonano w Gliwicach – dodała.
Prezydenci Gliwic i Rudy Śląskiej oburzeni tym, że nikt nie informuje ich o planach naprawczych, zapowiedzieli, że wystąpią do zarządu spółki o ujawnienie aktualnej wersji programu naprawczego Kompanii Węglowej. – Szkoda, że tak się dzieje. Chętnie byśmy pomogli zarządowi Kompanii Węglowej w realizowaniu tak trudnego procesu, ponieważ mamy wrażenie, że zarząd został sam z tym problemem – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. Prezydenci Dziedzic i Frankiewicz przypomnieli, że decyzje jakie dziś będą podejmowane w stosunku do kopalń „Pokój” i „Sośnica-Makoszowy” mogą mieć nieodwracalne skutki na wiele lat. – A przecież węgiel jest naszym dobrem narodowym. Polska energetyka jeszcze przez wiele lat będzie „stała” właśnie na węglu. Proszę zobaczyć, co się dzieje z gazem dostarczanym do Polski przez rosyjskie firmy. Od wczoraj słyszymy, ze strona rosyjska ograniczyła nam dostawy gazu o jedną czwartą – mówiła prezydent Rudy Śląskiej.
Kompania Węglowa od wielu miesięcy boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Po I półroczu na 14 kopalń działających w spółce, tylko trzy są rentowne. Wynik finansowy spółki po sześciu miesiącach był ujemny. Spółka zanotowała straty w wysokości ponad 340 mln złotych. W ubiegłym roku spółka zanotowała prawie 700 mln straty netto.