Header decorative image
Kir Żałobny

Najwspanialsze lekarstwo dla niemowląt

Najwspanialsze lekarstwo dla niemowląt

Około 70 wcześniaków o wadze poniżej jednego kilograma i średnio 110 dzieci ważących poniżej 1,5 kilograma przychodzi rocznie na świat na w szpitalu miejskim w Rudzie Śląskiej. W ich leczeniu wykorzystywany jest pokarm ze Śląskiego Banku Mleka Kobiecego, który od czterech lat działa w rudzkiej lecznicy. Jest to jedyna tego typu inicjatywa w regionie. W skali całego kraju działała jeszcze jeden taki bank. - Mleko jest najwspanialszym lekarstwem, które nie ma działań ubocznych, a w pierwszych dobach życia traktowane jest jak lek - mówi dr Marta Twardoch – Drozd, lekarz neonatolog Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej.

- Bank Mleka daje niewiarygodną korzyść przede wszystkim dla tych dzieci, możemy dzięki niemu bardzo szybko „rozkarmić” nawet najmniejsze wcześniaki, tzn. przejść z żywienia pozajelitowego na żywienie dożołądkowe przez przewód pokarmowy – tłumaczy dr Twardoch – Drozd. - To znacznie ogranicza zakażenia u tych dzieci. Na naszym Oddziale niesłychanie rzadko występują tzw. infekcje odcewnikowe. Mamy mniej zakażeń, mniej też stosujemy antybiotyków, to wpływa na lepszy dobrostan tych małych pacjentów - podkreśla dr n. med. Krzysztof Guzikowski, ordynator Oddziału Neonatologii rudzkiego szpitala.

Śląski Bank Mleka Kobiecego prowadzi rekrutację dawczyń wśród zdrowych matek karmiących piersią własne dzieci. W praktyce mleko pochodzi od kobiet, które mają nadmiar pokarmu. Bezpieczeństwo gwarantują rygorystyczne procedury jego pozyskiwania, przetwarzania, przechowywania oraz podawania. Po przeprowadzeniu serii kontrolnych badań i pasteryzacji, pokarm kobiecy z Banku przekazywany jest potrzebującym noworodkom, których matki nie mogą samodzielnie karmić. – Jest to głęboko mrożony pokarm, przechowywany 3 miesiące przed procesem pasteryzacji i 3 miesiące po tym procesie - wyjaśnia dr Marta Twardoch – Drozd. - Dawczyniami są mamy, które urodziły u nas wcześniaki. My ich nie musimy do tego specjalnie namawiać. Mamy same się do nas zgłaszają. Mówią, że jeżeli ich dziecko otrzymało to „dobro” od innej mamy, to one to samo chcą oddać. To je ze sobą bardzo wiąże – dodaje.

Szpital dysponuje specjalnym pokojem laktacyjnym, w którym mamy odciągają mleko zarówno dla własnego dziecka jak i na potrzeby innych niemowlaków. - Bazujemy na naturalnym pokarmie. Zużycie mieszanek sztucznych w naszym oddziale spadło sześciokrotnie, z 1200 butelek do zaledwie 200 - podkreśla dr Twardoch-Drozd. Pomocne są w tym laktatory, które służą do stymulacji laktacji i odciągania pokarmu. - 20 takich urządzeń można u nas bezpłatnie wypożyczyć. W obrębie Poradni Neonatologicznej udzielamy też porad laktacyjnych, uzyskają je wszystkie mamy ze skierowaniem od lekarza rodzinnego. Te bez skierowania mogą wykupić „cegiełkę” i również mogą z takiej porady skorzystać - zapewnia.

- Możliwość karmienia dziecka przez mamę własnym pokarmem jest nie do przecenienia - podkreśla Krzysztof Guzikowski. – Kiedy dziecko rodzi się w 24 lub 25 tygodniu i ma 500-600 g rodzice często nie wiedzą „jak to będzie”. Przez karmienie bardzo szybko buduje się jednak więź matki z dzieckiem. Mamy bardzo szybko je akceptują, bardzo są z nimi związane, to też ma przełożenie na lepszą współpracę z naszym personelem - dodaje ordynator.

- Idea Banku Mleka Kobiecego to w Polsce wciąż nowa rzecz i trochę wyprzedziliśmy epokę – zaznacza ordynator Guzikowski. - Sanepid nie ma przepisów regulujących pobieranie pokarmu kobiecego od dawcy zewnętrznego. Te mamy, które ewentualnie dostarczałyby pokarm do Banku z zewnątrz to są z reguły kobiety, które mają dzieci donoszone, laktacja jest inna niż ta dostosowana do wcześniaka. Taki pokarm np. ubogi w białko możemy tu na miejscu dokładnie zbadać i wzbogacać, ale wciąż nie ma odpowiednich regulacji – mówi.

Rocznie w rudzkim szpitalu przychodzi na świat średnio 60- 75 wcześniaków o wadze poniżej 1000 g i około 100-120 dzieci poniżej 1500 g. Oddział Neonatologiczny ma kilkanaście stanowisk dla wcześniaków: 9 reanimacyjnych, 6 półintensywnej opieki i 12 opieki pośredniej. W 2011 r. rudzka neonatologia otrzymała prestiżowy III stopień referencyjności, co w praktyce oznacza możliwość leczenia najciężej chorych noworodków i wcześniaków. Do godulskiego szpitala kierowane są kobiety ciężarne z całej Polski.

Oddział funkcjonuje w systemie rooming– in, czyli noworodek przez 24 godziny przebywa z mamą na sali ogólnej. Rudzcy specjaliści opierają się na szwedzkim modelu opieki nad wcześniakami, ale wprowadzili też swoje własne wypracowane metody. - Ten szpital jest wyjątkowy w skali kraju – podkreśla dr Twardoch – Drozd.  - Tu mama może być z dzieckiem przez cały czas jego pobytu w szpitalu. To unikatowe i niezwykle ważne. Mama ma nieograniczony dostęp do dziecka, może odwiedzać je w nocy, nie musi stresować się w domu. Model opiera się na naturalnych metodach: matka jest w stałym kontakcie z dzieckiem, przytula je, kanguruje, karmi własnym pokarmem. Tym najwcześniej urodzonym zapewnia się opiekę zbliżoną do warunków wewnątrzmacicznych – tłumaczy dr Twardoch-Drozd.

Celem budowania banków mleka kobiecego jest wzrost przeżywalności skrajnie niedojrzałych i chorych noworodków, a także stymulacja ich rozwoju psychoruchowego. Karmienie mlekiem kobiecym zapewnia poprawę zdrowotności człowieka wieku dorosłym. Pierwsza tego typu placówka w Polsce została otwarta w Warszawie w marcu 2012 roku. Śląski Bank Mleka Kobiecego w Rudzie Śląskiej jest drugą inicjatywą tego typu w skali całego kraju. Na świecie w ramach Europejskiego Stowarzyszenia Banków Mleka (EMBA) działa ich ponad 180.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter