Modlitwa za uwięzionych górników
- Razem z psalmistą wołamy: bądź Boże dla nich skałą schronienia, warownią, która ocala – mówił dziś w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej arcybiskup Wiktor Skworc. Metropolita Katowicki przewodniczył mszy świętej w intencji dwóch górników uwięzionych pod ziemią w KWK Wujek Ruch Śląsk, ich rodzin oraz ratowników górniczych.
- Jesteśmy zatroskani, ale i otwarci na Bożą opatrzność. Wiemy, że święta Barbara o górnikach zawsze pamięta – powiedział podczas mszy św. ks. prałat Jerzy Lisczyk, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej, na terenie której leży rudzka część kopalni Wujek. W eucharystii uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych Rudy Śląskiej i Katowic.
Wygłaszając homilię arcybiskup Wiktor Skworc polecił Bożej Opatrzności sprawy całego Śląska, a szczególnie dwóch uwięzionych górników. – Prosimy o zachowanie życia dwóch naszych braci, którzy są pod ziemią, a ich marzeniem jest zobaczenie swoich bliskich i błękitu nieba – powiedział. – W trudnych sytuacjach, które się zdarzają w górnictwie, jesteśmy razem, zjednoczeni w modlitwie, w nadziei, we wzajemnym duchowym wsparciu – podkreślał.
Do wstrząsu w kopalni doszło 18 kwietnia tuż po północy. Był on efektem odprężenia górotworu na głębokości 1050 metrów. Po wstrząsie kopalnia przeprowadziła procedurę sprawdzania ilości pracowników. W jej trakcie okazało się, że nie zgłosiło się dwóch z osiemnastu górników przebywających w zagrożonym rejonie. Według danych Deutsches Geoforschungzentrum w epicentrum wstrząs osiągnął siłę 4,2 w skali Richtera. Tąpnięcie było odczuwalne m.in. w Rudzie Śląskiej, Katowicach, Świętochłowicach, Chorzowie, Zabrzu czy Bytomiu.
Wstrząs spowodował wypiętrzenie spągu w stopniu uniemożliwiającym przejście. Ratownicy pracują w bardzo trudnych warunkach, do miejsca, gdzie mogą znajdować się zaginieni górnicy, muszą przebijać się ręcznie. Pracując natrafiają na przeszkody – elementy konstrukcji, miejsca zaciśnięcia wyrobiska czy duży głaz, który trzeba było ominąć. Dodatkowym problemem jest to, że zaciśnięcie wyrobiska spowodowało znaczne ograniczenie przepływu powietrza w rejonie zdarzenia.
Kierujący akcją rozważają użycie kombajnu do wydrążenia kolejnego chodnika między dwoma istniejącymi wyrobiskami, prowadzącymi w kierunku miejsca, gdzie najprawdopodobniej znajdują się poszukiwani górnicy. Kombajn musiał zostać zdemontowany i przewieziony w częściach z ruchu Wujek. Montaż powinien zostać zakończony jeszcze dziś w nocy, potem potrzebny jest jeszcze czas na przeprowadzanie prób przed rozpoczęciem pracy.
Zdecydowano także o wywierceniu otworu z powierzchni do połączenia wyrobisk ze ścianą. Da on możliwość opuszczenia kamery, podawania wody i żywności, a także doprowadzenia dodatkowego powietrza na dół. Jego głębokość ma wynieść ponad tysiąc metrów, średnica otworu ok. 300 mm. Miejsce odwiertu zostało już precyzyjnie ustalone, w nocy ma się rozpocząć montaż wiertnicy. Według harmonogramu wiercenie powinno zacząć się jutro w pierwszej połowie dnia.
Ratownicy powoli przesuwają się do przodu. Warunki są nadal bardzo trudne, a prac wykonywanych ręcznie nie można przyspieszyć.