Header decorative image
Kir Żałobny

Młodzież odpowiedziała "Co z tą Rudą?"

Młodzież odpowiedziała "Co z tą Rudą?"

Nakłonienie pięciu mężczyzn do pomalowania paznokci, pokonanie toru przeszkód w nartach wieloosobowych, czy też ustrojenie wybranego auta bibułą – to tylko niektóre z zadań, jakie zostały postawione przed uczestnikami gry miejskiej „Co z tą Rudą?”. W przedsięwzięciu wzięło udział 30. młodych rudzian, którzy mimo niekorzystnej pogody szczęśliwie dobrnęli do końca zabawy.

W sobotni poranek, 30. zawodników skoncentrowanych w 6-ciu grupach pojawiło się na placu Jana Pawła II, aby wysłuchać proroctw opiekunki miasta – rudzkiej wiewióry. Wcześniej jednak, uczestnicy zostali zobowiązani do zwerbowania jak największej ilości osób i odtańczenia znanej wszystkim Makareny. Po otrzymaniu kopert z mapą oraz wskazówkami, wyruszyli w podróż po centralnych dzielnicach miasta, gdzie przemierzając kolejno zaznaczone punkty, poddawani byli licznym próbom. – Było kilka punktów, które mnie zaskoczyły – komentuje Agnieszka Gawarecka, uczestniczka zabawy. - Dość nietypowe było choćby malowanie mężczyznom paznokci, czy przyozdabianie aut na parkingu przed „Plazą”. Dużo ludzi było zaskoczonych. W ogóle nie widzieli, o co chodzi - wspomina.

Pomysłodawczyniami i organizatorkami przedsięwzięcia są dwie młode rudzianki – Dominika Królikowska i Patrycja Siurda. Jako uczestniczki Pracowni Aktywności Obywatelskiej, tj. polsko – ukraińskiego projektu nieformalnej edukacji obywatelskiej młodzieży, postanowiły zachęcić młode pokolenie do poznania swojego miasta oraz  niebanalnego spędzania wolnego czasu, a co za tym idzie, inicjowania kolejnych tego typu wydarzeń społecznych. - Pragniemy zainspirować młodych ludzi do działań spontanicznych i samodzielnej organizacji aktywizujących przedsięwzięć na terenie miasta - podkreślały cel projektu.

Fabuła zabawy oparta została na idei podróży w czasie. Uczestnicy po zapoznaniu się z okropną przyszłością „wymarłej” Rudy Śląskiej, musieli zrobić wszystko aby zapobiec zapowiedzianej tragedii. Docierając do miejsc zaznaczonych na mapie, poprzez pogląd na to w jaki sposób rozwinęły się one na przestrzeni ostatnich lat, zastanawiali się nad tym jak ocalić historię jednego z miejsc, które już niedługo może odejść w zapomnienie i którego potencjał jest marnowany. Tym miejscem okazała się stara willa usytuowana na  Nowym Bytomiu, na ul. Hallera - naprzeciw poczty. W odpowiedzi na pytanie odnoszące się do ciekawego zagospodarowania tego budynku, miała pomóc sonda przeprowadzona wśród przechodniów. Wszystkie zmagania zawodników zostały uwiecznione na grupowych filmikach. Zabawę zwieńczył Flash Mob, podczas którego wspólnie odtańczono TUNAKA.

Organizatorki gry zadowolone z imprezy moga już  teraz mogą odetchnąć w spokoju. – Najbardziej obawiałyśmy się tego, że wstaniemy w dniu gry i okaże się, że o czymś zapomniałyśmy – wspomina Patrycja. – Na szczęście, możemy odetchnąć z ulgą i powiedzieć, że udało nam się dopiąć wszystko na ostatni guzik - dodaje. Mimo niekorzystnej pogody, chłodu, deszczu, wszyscy uczestnicy pojawili się na starcie. – Frekwencja jednak była i na tym nam najbardziej zależało. To również można zaliczyć jako sukces – podsumowuje Dominika.

Wszystkie filmy z przeprowadzonych sond i zmagań podczas całej zabawy, zostaną opublikowane w Internecie, na stronnie facebook FanPage gry miejskiej „Co z tą Rudą?”, gdzie do 27 września będzie można na nie głosować. Finał zabawy odbędzie się 30 września o godz. 16.00 w nowobytomskim kinie Patria, gdzie w obecności zaproszonych gości, uczestników gry oraz ich znajomych zostaną wyświetlone filmy oraz przyznane nagrody zwycięzcom.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter