Header decorative image
Kir Żałobny

Cechowe ślubowanie

Cechowe ślubowanie

62 osoby kształcące się w 39 rudzkich zakładach złożyły dzisiaj uroczyste ślubowanie na ucznia w rzemiośle. – Jestem pewien, że będziecie zadowoleni z wyboru nauki konkretnego zawodu – mówił wiceprezydent Krzysztof Mejer. – Bądźcie kreatywni, wyjątkowi i pracowici, a na pewno odniesiecie sukces – dodał. Organizatorem wydarzenia był Rudzki Cech Rzemiosł i Przedsiębiorczości.

Uroczyste ślubowanie złożyło dzisiaj 62 uczniów, którzy kształcą się w 39 rudzkich zakładach. Będą się oni szkolić w takich zawodach jak: fryzjer, mechanik pojazdów samochodowych, lakiernik, elektromechanik samochodowy, wędliniarz, cukiernik, piekarz, elektromechanik, monter sieci i urządzeń sanitarnych, ślusarz, kominiarz oraz stolarz. Młodzi adepci rzemiosła to uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 (36 uczniów) oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 (18 uczniów). W rudzkich zakładach rzemieślniczych naukę będzie pobierać także młodzież z miast ościennych: Zabrza, Chorzowa, Katowic i Świętochłowic (8 uczniów).

Z roku na rok uczniów rzemiosła ubywa. – Obawiam się, że w przyszłości odbije się to niekorzystnie na rynku pracy – mówi Grzegorz Skudlik, Starszy Cechu. – Już w tej chwili brakuje fachowców, co wkrótce wszyscy coraz mocniej odczujemy. Za kilka lat będzie ich brakować w sposób dramatyczny – podkreśla. - Niektóre zawody cieszą się dużą popularnością, np. fryzjerstwo. Dzisiaj pasujemy 24 uczniów tego zawodu. Z kolei z szeroko pojętej branży budowlanej, gdzie jest kilka specjalności – tylko jednego ucznia – mówi. Mało osób decyduje się również na naukę wędliniarstwa, a, jak zaznacza Starszy Cechu, w Rudzie Śląskiej nie brak zakładów, które dają zatrudnienie w tych dziedzinach. – W tym roku mamy tylko dwóch uczniów wędliniarstwa – mówi Grzegorz Skudlik. Do zagrożonych zawodów należy szewstwo, jubilerstwo czy zegarmistrzostwo.

- Wiele osób uważa, że chodzenie do szkoły zawodowej to dyshonor, a to przecież nieprawda – podkreśla Starszy Cechu. - Dobry rzemieślnik jest na wagę złota – dodaje. Innym powodem zmniejszenia liczby uczniów jest z pewnością niż demograficzny.

Droga ucznia w rzemiośle jest bardzo klarowna. Po trzech latach nauki zawodu otrzymuje tytuł czeladnika, który jest uznawany w całej Unii Europejskiej. Po kolejnych trzech może starać się o uprawnienia mistrzowskie. Może również założyć własną działalność.

- Ze Śląskim Cechem Rzeźników i Wędliniarzy współpracuję od samego początku, czyli już 27 lat, a członkiem rudzkiego Cechu jestem od 7 lat – mówiła Małgorzata Kuś z Zakładów Przetwórstwa Mięsnego Kuś. - Mamy w zakładzie mistrzów szkolących, dlatego jeśli są chętni do nauki zawodu, przyjmujemy uczniów. Z tych, którzy kształcili się w moim zakładzie, czterech pracuje do dziś. Mam nadzieję, że również ktoś z nowych uczniów zasili naszą załogę – mówiła.

- Uczę się fryzjerstwa w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, a teraz będę również praktykować w zakładzie – mówiła Żaneta Aleksa. - Praktyki mamy raz w tygodniu – mówiła Sandra Wardeńska. – Mamy okazję wszystkiego spróbować, nie tylko myjemy klientom włosy, ale także uczymy się obcinać, farbować czy robić trwałą ondulację – opowiadała.

Cech Rzemiosł i Przedsiębiorczości w Rudzie Śląskiej jest organizacją samorządu gospodarczego, integrującą i reprezentującą środowisko rzemieślników i przedsiębiorców. Obecnie skupia około 90 zakładów, z czego ok. 80 to zakłady szkolące. – Mamy nowych członków – zaznaczał Grzegorz Skudlik. - Są to firmy restauratorskie, które z kolei mają zapotrzebowanie na kucharzy – mówił. Cech sprawuje nadzór nad szkoleniem zawodowym, praktycznym aspektem nauki rzemiosła, kontroluje wszystkie uprawnienia, np. pedagogiczne czy mistrzowskie, a także organizuje różnorodne wydarzenia.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter