Header decorative image
Kir Żałobny

Aquadrom przeprowadzi ankiety

Aquadrom przeprowadzi ankiety

Przeprowadzenie badania satysfakcji i oczekiwań klientów Aquadromu - to najważniejsze zadanie, które  na najbliższy czas władze Rudy Śląskiej stawiają przed nową prezes spółki, Anną Mrzyczek-Szczęsny. Wyniki ankiet mają służyć poprawie jakości usług świadczonych w rudzkim parku wodnym. Docelowo mają zaś pomóc w opracowaniu planu naprawczego, który pokaże, jak wyprowadzić Aquadrom „na prostą”. Nowa prezes będzie musiała też zmierzyć się z ukończeniem tzw. „strefy suchej”, na którą wciąż brakuje kilka milionów złotych.

- Jesteśmy otwarci na wszelkie głosy krytyczne - deklaruje prezydent Grażyna Dziedzic. - Dzięki nim będziemy mogli poprawić to, co dotąd było dla klientów niesatysfakcjonujące. Wszystkie otrzymane wyniki zostaną przeanalizowane i wykorzystane przy opracowywaniu programu naprawczego - podkreśla. Jak dodaje prezydent Rudy Śląskiej to właśnie brak odpowiedniej strategii ratowania kondycji finansowej spółki był powodem odwołania poprzedniego zarządu i powołania na to stanowisko nowej prezes.

- Obecna prezes ma odpowiednie doświadczenie zawodowe i wszelkie kompetencje ku temu, by taki program stworzyć - uważa wiceprezydent Jacek Morek. - Zakładamy, że będzie on zawierał rzetelne i konkretne odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by poprawić atrakcyjność obiektu. Pani prezes urzęduje niespełna tydzień, dlatego na taki program musimy trochę poczekać, ale przy jego ocenie na pewno nie będziemy stosować żadnej taryfy ulgowej - zastrzega wiceprezydent Rudy Śląskiej.

W programie naprawczym mają znaleźć się odpowiednie wyliczenia i analizy dotyczące funkcjonowania planowanej „strefy suchej”. Jej powstanie jest o tyle istotne, że może ona generować dodatkowe przychody. - Szukamy takiego rozwiązania, które nie będzie dla samorządu obciążeniem finansowym - mówi prezydent Dziedzic. - Idealnym rozwiązaniem byłaby dzierżawa tej strefy lub formuła partnerstwa publiczno-prywatnego- dodaje.

Decyzja władz Rudy Śląskiej o konieczności przeprowadzenia profesjonalnych badań satysfakcji klientów parku wodnego podyktowana jest też w części pojawieniem się negatywnych opinii internautów o rudzkim parku wodnym oraz składanymi reklamacjami. W ostatnim czasie szerokim echem odbiła się bowiem w internecie sprawa ograniczeń w korzystaniu z atrakcji pod nazwą „mokry bąbel”, które zniósł dopiero obecny zarząd Aquadromu.

- Na „mokrym bąblu” faktycznie wprowadzono dwa istotne ograniczenia - komentuje Jacek Morek. - Jedno to przerwy, a drugie odgrodzenie całego urządzenia od pozostałych. O ile pierwsze ograniczenie nie ma żadnego usprawiedliwienia, o tyle drugie już tak. Chodzi o to, że z „mokrego bąbla” w danym momencie może korzystać określona liczba osób. Podyktowane jest to nie tylko dbałością o wytrzymałość urządzenia, ale przede wszystkim troską o bezpieczeństwo osób z niego korzystających - tłumaczy wiceprezydent.

Jak zastrzegają władze miasta, wprowadzenie obostrzeń przy korzystaniu z „mokrego bąbla” nie oznacza, że osoby korzystające dotąd z tego urządzenia były narażone na niebezpieczeństwo. Świadczyć o tym ma chociażby fakt, że od momentu otwarcia obiektu, na „mokrym bąblu” doszło tylko do jednego poważniejszego wypadku spowodowanego naruszeniem regulaminu korzystania z atrakcji.

Sprawy bezpieczeństwa i dobrej jakości usług są dla władz miasta niezwykle istotne, bowiem tylko zwiększenie frekwencji może poprawić kondycję finansową parku wodnego. Przypomnijmy przy tym, że w pierwszej połowie roku miasto spłaciło za park wodny 7,3 mln zł kredytu, w ramach udzielanego poręczenia. Te środki aquapark winien był samorządowi, ale w zamian za dług miasto objęło nowe udziały w aquaparku. Tym samym zwiększono jego kapitał o prawie 7,5 mln zł i odsunięto groźbę upadłości. - Te wydatki już teraz w dużym stopniu obciążają budżet. W tegorocznym budżecie miasta mamy rezerwę na spłatę rat kredytowych spółki Aquadrom. Nie widzę możliwości, by rudzki samorząd w jeszcze większym stopniu ją finansował - podkreśla prezydent miasta.

Budowa Aquadromu kosztowała 119 mln zł. Obiekt w całości został wybudowany z pieniędzy pochodzących z kredytu, poręczonego przez rudzki samorząd. Zakończenie spłaty kredytu ma nastąpić w 2036 r. Do tego czasu miejski budżet musi rezerwować 13 mln zł rocznie na ten cel. Inwestycja od początku budziła w Rudzie Śląskiej kontrowersje i obawy, że samorząd będzie musiał do niej dopłacać. Poprzednie władze miasta liczyły jednak, że park wodny zarobi na spłatę kredytu przychodami z działalności, a partner prywatny weźmie na siebie część ryzyka inwestycyjnego.

W 2009 r. radni poręczyli spółce budującej park wodny kredyt wraz ratami odsetkowymi do kwoty 230 mln zł. Do końca ubiegłego roku aquapark spłacał kredyt samodzielnie. Problemy pojawiły się na początku tego roku, kiedy okazało się, że spółka nie ma środków na spłatę rat. Od tego czasu kredyt jest spłacany przez miasto.

Wróć

Prześlij opinię

Na skróty

Zapisz się na newsletter